Wpis z mikrobloga

@Nevardus: Po tylu latach najczęściej rysuję już z głowy, nabazgrałam już tyle zwierząt, że mniej więcej "czuję anatomię". Natomiast dziś byłam już tak sprana, że nawet nie poszłam na trening ( ͡° ʖ̯ ͡°) Także i podpatrzyłam jedną pozę wilka , ale tak z grubsza, właściwie przednie łapy tylko zostawiłam. A tak to po prostu rysowałam? 10 lat temu moje bazgroły nie wyglądały tak dobrze ;)
  • Odpowiedz
@Nevardus: Po wielu rysunkach ręka się w końcu wyrabia. Czuje się, czy kłaczek narysowany w konkretną stronę wygląda dobrze, czy sztucznie. Oglądanie kreskówek też pomaga, może i są "przesadzone", ale świetnie pokazują mimikę, ruchy. Ile ja filmów Disneya już widziałam ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nie wiem, może oglądanie Animal Planet/National Geographic też mi coś dało, gdy byłam jeszcze mała. Ale moim zdaniem to po prostu rysowanie, rysowanie
  • Odpowiedz