Wpis z mikrobloga

Szkodliwość oraz potencjał uzależniający popularnych narkotyków.

Spójrzcie gdzie znajduje się legalny alkohol. Jest to jedna z najbardziej niebezpiecznych używek. Nie rozumiem więc jakim prawem osoby palące marihuanę, jedzące MDMA czy tripujące na LSD czy grzybach nazywane są na wykopie często "pier... ćpunami" a picie alkoholu jest tutaj usprawiedliwiane "hehe #!$%@? się kto #!$%@? daje plusa".

Pora żebyście zrozumieli w końcu, że MDMA, LSD czy MJ to są substancje o wiele mniej szkodliwe niż alkohol. O wiele bardziej przyjemne. Roztropne używanie tych substancji nie ma nic wspólnego z patologią ani uzależnieniem.

#narkotykizawszespoko #lsd #marihuana #ciekawostki #wykresy #psychodeliki
źródło: comment_OwlsKCPNozRF2HKDXIbQst6Oc48BnkZU.jpg
  • 399
Jestem ciekaw czy alkoholicy mają jakiś rozsądny argument dlaczego czują się lepsi od palaczy MJ, wielbicieli psychodelików czy ludzi lubiących się zabawić na MDMA na imprezie. Czekam na jakikolwiek sensowny argument. Dodał bym zbiór tego typu wykresów wraz z linkami do źródeł jako znalezisko żeby podjąć jakąś rzeczową dyskusję, ale zapwne zostałoby to zakopane.
Nie rozumiem więc jakim prawem osoby palące marihuanę, jedzące MDMA czy tripujące na LSD czy grzybach nazywane są na wykopie często "pier... ćpunami" a picie alkoholu jest tutaj usprawiedliwiane "hehe #!$%@? się kto #!$%@? daje plusa".


@Donk_von_Fisher: Wynika to po prostu z niewiedzy. Ludzie nie mają pojęcia o tych substancjach bo i skąd? Większość ludzi jedynie wie, to co im w TV powiedzą. Potrafią odróżnić alkohol i narkotyki - tymczasem to
@4kroki: O ile w ogóle. W naszym kraju mamy ciemnogród, ludzie zupełnie się nie znają. Słyszą w TVN o dopalaczach czy przemycie kokainy i wrzucają wszystkie substancje do jednego wora. Najwięksi przeciwnicy legalizacji to właśnie typowi ludzie z problemem alkoholowym. Żenujące jest to, że ludzie nie wyobrażają sobie imprezy bez alkoholu. Weekendu bez alkoholu. Wlewają w siebie miesięcznie litry czystego EtOH i uważając, że nie mają z tym żadnego problemu.
źródło: comment_DAMjOCinaNBUkjiRjDemW2mx8rMXYr6b.jpg
@kubako: Ja to wiem. A najlepsi są ci ignoranci, którzy zalewając się do nieprzytomności wódą powielają jakieś urban legends o szkodliwości np. LSD. Nie potrafią zrozumieć tego, że LSD jest czymś 500x bardziej przyjemnym od alkoholowego upojenia. Że po MDMA człowiek również staje się bardziej rozgadany, czuje euforię, empatię i nie jest to szkodliwe dla zdrowia ani otoczenia. Że lepiej się wyluzować dobrym blantem niż 6-pakiem browarów. Ciemnogród. Powielają bzdurne, niesprawdzone
@Donk_von_Fisher: Na szczęście powoli się to zmienia. Oczywiście u nas tego jeszcze nie widać, ale na świecie tak. W USA 13% ludzi miało kontakt z psychodelikami. Najnowsze badania wykluczają związek psychodelików i chorób umysłowych. Pojawiają się nowe badania i tworzone są organizacje i placówki naukowe poświęcone badaniom nad psychodelikami. Z czasem do mediów i do ludzi zacznie docierać prawda, że psychodeliki wcale nie są takie złe. W TV nie będą mogli
@kubako: No tak, ale lobby alkoholowe będzie walczyło z narkotykami. Nie spodziewałbym się nigdy legalizacji MDMA czy LSD. Marihuana to jest maksimum co można wycisnąć z legalizacji. Ale dobre i to.

PS: uważam, że każdy człowiek powinien w życiu przeżyć psychodelicznego tripa. Niektórzy poprostu boją się lub nie wiedzą jak się za to zabrać. Zawsze możecie się nawrócić. #psychodeliki
źródło: comment_aAoABklTCATaTqXkWodeCb0eNRa5b8JI.jpg
Pora żebyście zrozumieli w końcu, że MDMA, LSD czy MJ to są substancje o wiele mniej szkodliwe niż alkohol.


@Donk_von_Fisher: xD

Po badtripie po LSD niektórzy ludzie mogą nigdy się nie pozbierać. Ten wykres odnosi się WYŁĄCZNIE do potencjalnego uzależnienia, i to też nie wiadomo do końca jakiego - strzelam, że chodzi o fizyczne. Wtedy to nie jest nic zaskakującego.
@Donk_von_Fisher: Legalizacja? Hmm, może nie u nas, może nie od razu, ale kto wie - takie miejsca jak USA, Szwajcaria, Holandia, to naprawdę miejsca, w których nie ma aż takiej paniki jak u nas. To znaczy też na pewno jest, ale dotyczy znacznie mniejszego odsetka ludzi. Tam ludzie więcej rozumieją, więcej przeżyli, są bardziej tolerancyjni. Mieli czasy hipisów. Mają bardziej otwarte umysły.
W USA legalizują marihuanę i to już tylko kwestia
Po badtripie po LSD niektórzy ludzie mogą nigdy się nie pozbierać.


@zerozero7: Masz jakiekolwiek dowody? LSD jest niewskazane dla osób z problemami psychicznymi, to wszystko. Alkohol codziennie wyrządza więcej krzywdy niż LSD rocznie. Brałeś kiedyś czy powtarzasz co usłyszałeś? Bad trip jest winą biorącego jeśli bierze w jakichś chorych okolicznościach. Przy odpowiednio dobranym set and settings nie ma mowy o żadnym bad tripie.
Aha. Źródło?

@Donk_von_Fisher: http://bjp.rcpsych.org/content/184/2/110.full

W tym badaniu oszacowano ryzyko zachorowania na schizofrenie wśród palaczy marihuany 2 razy większe, niż normalnie.

A w tym :

Andreasson S, Allebeck P, Engstrom A, and Rydberg U (1987). Cannabis and schizophrenia. A longitudinal study of Swedish conscripts. Lancet, 1987, Dec 26, 2(8574), 1483–6. PMID 2892048


6 razy większe, niż normalnie.
z drugiej strony radosna propaganda, że marihuana nie szkodzi, a nawet leczy. Wszystko jest szkodliwe, nadmierne palenie marihuany może doprowadzić do problemów z pamięcią, lsd prowadzić do hppd, a mdma do zespołu serotoninowego


@ForThoseWhoKnow: Ale ja tutaj nie piszę o nadużywaniu. Wszystko szkodzi jeśli się przesadza. Natomiast sporadyczne używanie czy to MJ czy LSD czy MDMA jest zdrowsze od picia alkoholu, te wykresy to pokazują jak i setki innych badań. To
W tym badaniu oszacowano ryzyko zachorowania na 2 razy większe, niż normalnie.


@zerozero7: Słowo klucz "ryzyko". Paląc papierosy wzrasta ryzyko zachorowania na raka płuc, a pijąc wódę na marskość wątroby i uszkodzenie żołądka. Nie powinno się brać za tego typu substancje jak ma się nie po kolei w głowie. Zdrowemu człowiekowi palącemu od czasu do czasu blanta nic nie grozi.

@ForThoseWhoKnow: Od samego MDMA nie można dostać zespołu serotoninowego.
Gdyby ćpano tyle LSD ile alkoholu, żylibyśmy w społeczeństwie schizofreników.


@zerozero7: Człowieku ( ͡° ͜ʖ ͡°) W tym rzecz, że w przypadku LSD nikt nie mówi o braniu tego w tak zwierzęcy sposób jak chlanie alkoholu. LSD nie uzależnia fizycznie, faza ma sens jeśli się odpowiednio do niej przygotujemy i zarzucamy blottera raz na jakiś czas. Z MDMA jest podobnie, serotonina odnawia się powoli, świadomy użytkownik wie,
@ForThoseWhoKnow: Rzeczywiście możliwe, że komuś to przeszkadza. Trudno tu mówić jednak o szkodliwości.
Ktoś może chodzić na siłownie i wyhodować sobie wielkie bicepsy i też mu to może przeszkadzać - ergo siłownia szkodzi ;)
@kubako: No stwierdzono, że chodzi o psychodeliki - w tym marihuane. Nie o to, że sięgają po nie ludzie z zaburzeniami.

Słowo klucz "ryzyko".


@Donk_von_Fisher: Ryzyko wiąże się ze zmianami w mózgu, które powstały w wyniku długotrwałego palenia trawy. Tak samo jak rak wiąże się ze zmianami w płucach, które powstały w wyniku długotrwałego palenia tytoniu. To naiwne sądzić, że "mnie to nie dotyczy". Oczywiście, że dotyczy, nawet jeśli bardzo
@Donk_von_Fisher: Chcę tylko napisać, że szkodliwość CZYSTEJ heroiny jest mała (wykluczając zaburzenia hormonalne). Prawdopodobnie może źle działać na nerki, ale nie jest to potwierdzone no i wymioty oraz suchość w jamie ustnej, które powodują niszczenie zębów. Jest też kilka pomniejszych, jak wpływ na układ krwionośny, ale jest relatywnie mało szkodliwa.

W tych wykresach góruje ze względu na duży potencjał uzależniający, skutki brania heroiny ulicznej, brudne igły oraz śmiertelność z powodu przedawkowania.
@zerozero7: Brałem LSD ja jak i moi znajomi i nigdy niekomu nic się nie stało. Nigdy nie widziałem upodlonych ludzi po kwasie. Nie słyszałem, żeby ktoś się #!$%@?ł, brał udział w bójkach w klubach, czy terroryzował swoją rodzinę po LSD. Jakim cudem, skoro to jest tak niebezpieczne jak mówisz?
Aha i dlaczego psychodelikami leczy się uzależnienia?
Bo leczy się. DMT oraz ibogaina są stosowane przy leczeniu uzależnień od alkoholu czy heroiny.
@mafiozorek: Nie prawda. Heroina jest mało szkodliwa... prócz tego że łatwo ją przedawkować śmietelnie. Same w sobie opiaty (w czystej postaci) nie niszczą, ale uzależnienie tkankowe (fizyczne) jest po nich najsilniejsze co prowadzi do szkód społecznych, materialnych więc i w konsekwencji zdrowotnych.

Ja odnoszę się do argumentu "psychodeliki są zdrowsze/bezpieczniejsze od alkoholu i tytoniu" - ABSOLUTNIE nie. Wszystkie psychodeliki oddziałujące na ośrodkowy układ nerwowy SĄ NIEBEZPIECZNE, i definitywnie są niezdrowe.


@
Brałem LSD ja jak i moi znajomi i nigdy niekomu nic się nie stało.


@Donk_von_Fisher: Ło, paliłem papierosy - i też nie mam raka płuc :)

Jakim cudem, skoro to jest tak niebezpieczne jak mówisz?


Poczekaj z regularnym braniem 5-10 lat.

Aha i dlaczego psychodelikami leczy się uzależnienia?

Bo leczy się.


Więcej, psychodelikami leczy się depresje albo ataki paniki. To nie znaczy, że to zabawki - i co bardziej idiotyczne, że
No stwierdzono, że chodzi o psychodeliki - w tym marihuane. Nie o to, że sięgają po nie ludzie z zaburzeniami.


@zerozero7: Ale jak to stwierdzono. Te badania sa przeważnie statystyczne. To znaczy bierzemy palaczy marihuany, i stwierdzamy, że wśród nich jest więcej osób chorych niż wśród niepalaczy.
Ale skąd wiadomo, że osoby chore (lub podatne, bo stwierdzono też że marihuana nie tyle wywołuje, co odblokowuje chorobę u osób podatnych) nie sięgają
Oczywiście, że najbezpieczniej nic nie brać. Ale nie mówimy o takich przypadkach. Porównujemy użytkownika MJ czy LSD do użytkownika wódy. A jeśli już porównujemy skrajne przypadki, czyli tych którzy nadużywają to dlaczego niektórym trudno zrozumieć, że alkoholicy kończą o wiele gorzej niż palacze MJ czy wielbiciele LSD?
Ile przypadków palaczy czy tych, którzy wolą LSD kończy się śmiercią? A jak to jest w przypadku alkoholu? Przecież różnica jest ogromna. Tak samo jest