Też tak macie, że po wstaniu rano jesteście głodni ale nie chce wam się nic jeść? W sensie jedzenie czegokolwiek jest jest nieprzyjemne i trzeba się do niego trochę zmusić. Tak jakby układ pokarmowy jeszcze się nie uruchomił.
@Mleko: Też tak mam. A to nie jest przypadkiem od kawowego przyzwyczajenia plus jakieś lekkie początki wrzodów? Bo czuć taki ucisk w żołądku, który sprawia, że żadne jedzenie nie przejdzie przez gardło.
@Mleko: tak, ja nawet zaczęłam pić soki, żeby nie zmuszać się do jedzenia, ale wydaje mi się, że to od stresu (przynajmniej u mnie), teraz jakoś mam spokój
@frak: @sheilacooper: @Alexy: u mnie to jest po prostu tak ze długo się uruchamiam po wstaniu. Nawet jakbym wstał o 11 to potrzeba mi czas na rozruch. Więc jeść na luzie mogę dopiero jak się rozbudze. Nie szukał bym tu jakiś większych przyczyn :)
@Mleko: Zawsze tak miałem. Trzeba się zacząć zmuszać to potem organizm się przyzwyczaja. Obecnie rzadko jem coś przed wyjściem do pracy chyba, że mam dużo czasu. Za to kawę rano piję zawsze. W ogóle to mam tak, że jeśli nie zjem nic na śniadania to mogę nie jeść nawet do godz. 16 i daję radę :P Złe nawyki jeszcze z czasów szkoły :(
@Mleko: odkąd jem niewielką kolację, a zawsze jem śniadanie, problem zniknął. budzę się wściekle głodna i od razu mogę jeść wszystko, chętnie też dania obiadowe.
@Mleko: od dziecka tak mam, zawsze musiałem się zmuszać do zjedzenia czegoś przed wyjściem do szkoły czy pracy. jak mam wolny dzień to optymalną godziną na jedzenie jest 11-12, czyli ze 2-3 godziny po wstaniu.
#firstworldproblem #jedzenie #rano #sniadanie
wychodzę głodny i jem w drodze
@sheilacooper:
@Alexy: u mnie to jest po prostu tak ze długo się uruchamiam po wstaniu. Nawet jakbym wstał o 11 to potrzeba mi czas na rozruch. Więc jeść na luzie mogę dopiero jak się rozbudze. Nie szukał bym tu jakiś większych przyczyn :)