Wpis z mikrobloga

Mirki co się #!$%@?ło w ostatnich dniach to ja nawet nie..

Studiuję fizykę techniczną i być może mam możliwość iść na doktorat (przynajmniej takie były plany), więc chciałęm zasięgnąć jezyka z czym to się je i jak wygląda, Ostatnio, z tego powodu porozmawiałem przy piwku z jednym z pracowników (doktorów) i mówił że nauka nauką, ,ale jest ogromna "polityka" i same dobre chęci i rozwijanie nauki to nie wszystko i że nie warto w tym kraju, że jako doktorant mam szanse na 1400 zł (+ granty o ile się uda), a jako doktor (po 3 - 4 latach) startuje z 2100 zł .. poza tym bardzo gorzko mówił o tym... ale myślę sobie: może ma racje, a może trochę przesadza. Parę dni temu rozmawiałem z kolei z moim promotorem, który wrócił zza granicy 3 lata temu i wszystko potwierdził, a nawet dodał parę historii od siebie: że jak wrócił to ogromne problemy, że ludzie rzucali mu kłody pod nogi itd... przez 2.5 godziny opowiadał, ja wyszedłem cały roztrzęsiony (bo #!$%@? chciałem bardzo robić tę naukę, a jak widzę jak to wygląda to taki #!$%@?...) i klnę na czym to świat stoi .. a dzisiaj poszedłem na konsultacje do babki od języka obcego i tam siedzą sobie w 3 trójkę (dwie kobitki i jeden facet) i też narzekają jak to źle, jacy to studenci źli, jaka politechnika okropna, że #!$%@? jak na wiejskiej a nawet gorzej i tak dalej.
#!$%@? na przełomie tygodnia całe moje plany się pozmieniały, marzenia rozwiały, ludzie okazali się beznadziejni i tracę wiarę w ten cały świat... i jeszcze cały czas to narzekanie, #!$%@? ja rozumiem że nie każdy zarabia kokosy, nie każdemu się spełniają marzenia, że są problemy, że rzad #!$%@?, że kradno i bijo, ale czy nie byłoby lepiej jakbyśmy (jako naród) mieli jakąś pogodę bardziej słoneczną w duszy? Można mówić że ja też narzekam ale jest bardzo cieżko przestać kiedy wszyscy wokół Ciebie tylko narzekają.
A i bym zapomniał ostatnia rzecz: W klatce obok mieszka doktor habilitowany z mojej uczelni (ma ponad 60 lat) i zawsze jak go widzę to jest bardzo smutny bo prawdopodobnie został już na bocznym torze (tego jestem pewny akurat) a ciągłe gonienie za nauką sprawiło że ma z 2500 zł (na pewno juz nie ma grantów) i że jest samotny.

tl;dr


#gorzkiezale #oswiadczenie #studbaza
  • 8
Ludzie maja negatywne nastawienie bo nasz narod troche ostatnimi czasy przeszedl. Non stop jestesmy pod czyims butem, nie potrafimy sie wyzwolic. Jak nie otwarta wojna to po cichu jestesmy sprzedawani. Polske reprezentuja zli ludzie, to wszystko bierze sie od gory i z historii. Co do twoich planow - najwazniejsze zebys robil to, co uwazasz za sluszne. Jezeli ci z tym dobrze, to zrob doktorat. Ja osobiscie nigdy nie mam zamiaru go robic,
@sandman89: Glowa do góry. Nie doradzę Ci co masz robić, ale też mam dość wiecznie narzekających ludzi. Szkoda, że nie potrafimy się cieszyć tym, co mamy. Tylko hajs i hajs... A wg mnie najważniejsze jest zdrowie.
@instinCtoriginal: Chciałbym zrobić ale nie wtedy kiedy moje perspektywy to 2100 zł w wieku od 28 do 40 i tak tu chodzi o kasę bo nauka nauką ale przyjdą żona dzieci to co wtedy? obudzę się z reką w nocniku? Po prostu to się nie dodaje. Jeszcze jakby doktorat był związany z samą nauką to możę ok ale jakaś chore walki polityczne.. nie ma szans.

Masz rację że mamy negatywne nastawienie
@sandman89: nasłuchałem się podobnych historii jakiś czas temu gdy moja dziewczyna zastanawiała się nad doktoratem plus mam chrzestną która dobiła w końcu do profesora(bo miała tak dośc gówna spadającego z góry że sam postanowiła się wspiąć).. Środowisko naukowe to jedna wielka patologia. Walka o kasę (nawet jak uda ci się znaleźc coś dodatkowego to pracy bez podpisu kogoś wyżej nie wydasz, a za sam podpis profesor zgarnie 3/4 gotówki), kradzieże badań