Wpis z mikrobloga

@Smartek: W diecie nie chodzi o to aby się katować. Spokojnie. O ile nie zamierzasz być zawodowcem to raz na dwa tygodnie możesz sobie pozwolić. Myśli że ekto nawet raz na tydzień mogą sobie spokojnie cheat zrobić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Smartek: Zależy na jakim deficycie jedziesz, ale jeśli strzela Cię #!$%@? na myśl o pizzy, to ją zjedz, bo psychika gra ważną rolę w redukcji. Tylko nie przesadzaj z częstotliwością.
@Smartek: ja sobie pozwalam co weekend albo dwa na obiad w restauracji. Przy czym nie jest to restauracja Pod Złotymi Łukami czy inne KFC, ale normalne jedzenie. Tak że bilans kaloryczny w danym dniu zachowuję, jedynie makrosy mogą się nie zgadzać. Ale za to po takim obiedzie ogień na siłowni.
Dieta to nie jest coś co trwa, potem się kończy i zaczynam żreć jak wcześniej. Trzeba zacząć po prostu jeść inaczej
@Smartek: Tak tylko, dla świadomości podesłałem ten link :) Pamiętaj tylko o najważniejszym - zjedz ile masz zjeść, nie dojadaj i nie popijaj colą ani żadnym innym kolorowym syfem. Powodzenia i wytrwałości w redukcji :) Wiem z własnego doświadczenia, że nie jest to łatwe. Zwłaszcza kiedy tyle pyszności kusi dookoła :D