Wpis z mikrobloga

@Camel665: @bauagan: http://www.wykop.pl/wpis/8796994/47-851-210-47-641-wczorajsza-wycieczka-rowerowykra/ macie tu opis. @ar2oor który szosę kupił chyba z dzień przed wyjazdem, a nie jeździ prawię wcale (nie żebym się dopieprzał) zrobił z nami tę trasę w trochę ponad 8h. Jak jedzie ze 2 średnio wytrenowanych ludzi to to jest spokojnie do zrobienia w 7h. A nam lał deszcz na głowy i był mokry asfalt, więc trzeba było niekiedy strasznie uważać.

Rozkładanie tego na
  • Odpowiedz
W 3 dni to trochę wolno, człowiek się nie rozgrzeje po 70km a oni już się zatrzymają.

@cree: To przy wersji easy na szosie. W terenie jak na zdjęciach 70 km w Tatrach to sporo.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
Naszej ekipy będzie z pięciu już, mieszkam koło Ustronia, jest gdzie ćwiczyć. Narazie forma słaba, rok temu podjezdzalismy na Łysą Górę w Czechach, polecam wszystkim.

@cree:
@Babooco: UJ
@metaxy:
  • Odpowiedz
@cree: @metaxy: sami w opisie piszą że jest to dla każdego, że na każdego czekają itd.
Weźcie pod uwagę że to nie jest wycieczka dla ludzi robiących kilka(naście) kkm rocznie a bardziej dla niedzielnych rowerzystów którzy jadą spokojnym tempem aby sobie pogadać, porobić zdjęcia, posłuchać przewodnika, może nawet drodze zwiedzić coś zwiedzić.

Byłem w tym roku raz na podobnej wycieczce organizowanej chyba przez urząd wojewódzki - płaski teren,
  • Odpowiedz
@bauagan: @Diabl0: Tak wiem. My też czekaliśmy na siebie i jak mówię @ar2oor to zarobiony chłopak, który pewnie zrobił ze 3kkm w 2014 roku (musiałby się sam wypowiedzieć). A co do trasy to nie wiem, ja się tylko odnoszę do wariantu szosowego, o którym wspominają na stronie. W większości wypadków to kwestia psychiki. Jak jest grupa to trudniej się poddać (chyba że jedzie ktoś w rodzaju cierpiętnika,
  • Odpowiedz
@bauagan: Też nie byłem (jeszcze), ale jestem czystym terenowcem i najchętniej unikałbym asfaltu nawet do tylko do dojazdu do lasu :) Do tego raczej preferuję dzień ostrej jazdy i następnego dnia regenerację, niż wielodniowe wyprawy.
  • Odpowiedz
@Diabl0: A na taką wycieczkę jak Ty mówisz, gdzie jedzie się 18km/h + co chwilę postoje to bym się po prostu nie wybrał. Tak to jeździmy sobie z #rowerowykrakow kilkadziesiąt km (gdzie są też dziewczyny co wyciągnęły rower z komunii z piwnicy). Jazda po górach 200km takim tempem to mordęga.
  • Odpowiedz
@metaxy: wówczas nie wiedzieliśmy że tak to będzie wyglądało. Jechałem ze znajomymi, zrobiliśmy 70 km dojazdu (z czego 50km z przelotową ~30 km/h, (co na góralu z NN 2,25" jest już pewnym wyzwaniem), później pomęczyliśmy się ~30km z dużą grupą "niedzielnych rowerzystów" (nawet częściowo udało się przejąć grupę i narzucić własne tempo), po czym stwierdziliśmy że to nie ma sensu i dalsze 60km pojechaliśmy sami, większość w terenie. Łącznie 160km
  • Odpowiedz
@Diabl0: @metaxy: Wszystko zależy od tego po co się jedzie na takie wycieczki. Ja z kolanem do wymiany ,słabą kondycją bo rok taki wypadł , zero sportów ,jestem za takim wypadem.
  • Odpowiedz
@bauagan: sam pomysł jest całkiem ciekawy i jeśli odpowiada ci takie tempo to czemu nie. Sam bym sie poważnie nad tym zastanowil gdyby zamiast 80% asfaltu było 80% :)
  • Odpowiedz