Aktywne Wpisy

Lolenson1888 +645
Jeden z najbardziej irytujących gatunków człowieka xD Zapytasz takiego:
- Jaka jest twoja ulubiona czekolada?
- Żadna. Zagotuj wodę w czajniku, dodaj dwie łyżki kakao, bakalie, orzechy i masz
- Jaki jest twój ulubiony piłkarz?
- Żaden. Zamiast patrzeć jak inni grają lepiej iść samemu pokopać piłkę
- Mam Rafaello, poczęstujesz się?
- Jaka jest twoja ulubiona czekolada?
- Żadna. Zagotuj wodę w czajniku, dodaj dwie łyżki kakao, bakalie, orzechy i masz
- Jaki jest twój ulubiony piłkarz?
- Żaden. Zamiast patrzeć jak inni grają lepiej iść samemu pokopać piłkę
- Mam Rafaello, poczęstujesz się?
źródło: FD5DCB43-BE11-4459-B948-40F5AF80F50F
Pobierz
runnerrunner +3
Dotychczas używałem Yanosika wiadomo, z wzg na ostrzeżenia o suszarkach i fotoradarach. Mam jednak wrażenie, że mapy google są dokładniejsze i jakoś ogólnie lepiej ogarniają sytuację na drogach.
Niby mapy google też mają ostrzeżenia, ale nie wiem czy też przed suszarkami, fotoradarami itd?
Co lepsze?
#yanosik #mapygoogle #kierowcy #samochody
Niby mapy google też mają ostrzeżenia, ale nie wiem czy też przed suszarkami, fotoradarami itd?
Co lepsze?
#yanosik #mapygoogle #kierowcy #samochody
źródło: temp_file3046532179996608092
Pobierz




– No Kazik. Widzisz. Jedziemy wszyscy z Warszawy. W końcu się spotykamy. I to na miejscu. Ale do Częstochowy to jechałem Ondraszkiem, potem się przesiadłem na ten wasz. Na którą masz być w Gliwicach? - Tubalnie wyrecytował, oparty o kolana własne.
Obok siedziała kobieta. Kobieta! Szykowna babeczka. Czterdzieści sześć, czterdzieści siedem lat. Młodsza o kilka lat. Gdy kolega Kazika ją zauważył, powtórzył prędko pytanie, puszczając żurawia na czytającą. Księgowa? - pomyślałem
– To znaczy na którą masz być w Gliwicach na posiedzeniu rady? Aha, aha, no tak... Nie no to słusznie, słusznie. Ja jutro rano mam posiedzenie - Rzut oka - Mam posiedzenie rady. Omówimy dokapitalizowanie z ministerstwa. Ty! A wiesz kto został szefem departamentu? No.. no. No dokładnie - Rzut oka - Skurczybyk. No. Ale w Konstancinie bankietem już czuć - Rzut oka - No! Skurczybyk.
Księgowa uniosła wzrok. Kazimierzowy kolega brylował.
– Ja w Gliwicach? No za jakąś godzinę mam spotkanie. Co? No nie no Kazik. Jaka kochanka – zaśmiał się, wpatrzony szpiegowsko w kobietę. Język wyciągnął, umieścił go w kąciku ust i rzucił w kierunku czytającej: Ale ja tam kochankę chętnie! Jeszcze swoją młodość trzymam na wodzy. Ale jak spuszczę to Wiooo! - I barytony trzy, spuściły swój śmiech.
Wtem wtrącił się zasapany Jerzy. Nieśmiały chłop chyba jednak.
– Panowie spójrzcie co dostałem od pośredników. Palmtopik. Oklaski. Pefumki za tyle i tyle. Oklaski. Sekretarzyk, skóreczka. Oklaski.
– A to co?
– To jakiś... no ten, komputerek.
– Pokaż. Nie no, masz tu temperaturę. Oklaski. I Budzik. Oklaski. A wagę?
No Panowie! Co tak stoimy? Jedźmy już!
Witam i zdrowie pytam. Zgodnie z obiecnicą, dziś nowa #pastaperonowa
( #pasta moja prosi, że jak będzie 100plusów to ujawni się ile w niej jest prawdy a ile pure-pasty ) #truestory via #kolej