Wpis z mikrobloga

@silent_digg3r: psychodeliki to nie ćpanie, tylko właśnie przy odpowiednich s&s potrafią poznać własne wnętrze i uzmysłowić sobie oczywiste prawdy, poznać nowe możliwości. Co więcej powiedziałbym, że delirianty są w stanie tego dokonać.

Co innego gdy biorą to Seba z Matim.

Mówi to ja ćpun, który ćpie wszystko co się nawinie oprócz psychodelików, wszelkie psychodeliki na mnie nie działają z racji, że biorę SSRI+mianserynę i z tego powodu bardzo smutam.

Ale pamiętam
@silent_digg3r: nie widzę innego wyjścia z sytuacji życiowej w której jestem, nie chcę się rozpisywać, żeby mnie nikt nie poznał, ale jestem w głębokiej dupie i to nie ze swojego powodu.
@wake_me_up: tramal, kodeine, metkata, gbl, diphenoxylat, gabapentynę, clonazepam (uzależnienie), alkohol, pseudoefedrynę (ale tylko jak mam wykonać jakąś niemożliwą misję typu posprzątanie domu, który był w stanie skrajnego burdelu), ewentualnie minimalne dawki dxm (trochę się boję bo SSRI).

Ogólnie politoksykomania się kłania.