Wpis z mikrobloga

Nie wierzę, że mirasy czekają na jakiś poradnik jak się uczyć angielskiego xD

Jakby nauka języka była skomplikowana i było na nią miliard sposobów... Po prostu trzeba z---------c, otoczyć się językiem w codziennych sprawach i szlifować, szlifować i jeszcze raz szlifować.

To był mój poradnik, obyło się bez poszukiwania atencji. Pozdrawiam.


#angielskizemjot #angielskizblackorchid #angielski #oswiadczenie #gorzkiezale
  • 27
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@eMJot: Nie wierzę, że mirasy mają #buldupy w takiej sprawie xD

Chyba nikt nie liczy na to, że przeczytanie jej wpisu odmieni czyjeś życie i w 2. dni nauczy się angielskiego, ale co mi szkodzi to przeczytać? Zwłaszcza, skoro większość rzeczy, który spotykam na mirko jest zupełnie bezużyteczna.
  • Odpowiedz
@eMJot: Ja osobiście więcej się nauczyłem przez 3 miesiące na wyspach niż przez 6 lat nauki w szkole .. a jechałem na 4 zazwyczaj.
  • Odpowiedz
@eMJot: Chyba lepsze to, niż 10 #pokazmorde.

No a z tym budowaniem napięcia, to piszesz tak, jakbyś był pierwszy raz na mirko. To częsta praktyka, że ktoś pisze coś w stylu

czy byłby kto zainteresowany poradnikiem/historią
  • Odpowiedz
@eMJot: Poradnik niech sobie będzie, inna sprawa, że jak przeczytałem tamten wpis to najpierw mocno skisłem. Jak robiłem za tłumacza przyjezdnych z Irlandii i Anglii to wielu mi mówiło, że świetnie mówię w ich języku - ale nigdy bym nie pomyślał, że tak naprawdę jest (po prostu to taka uprzejmość z ich strony); a poziom tych egzaminów językowych jest raczej niski, można je mieć i dobrze; ale specjalnej wartości nie
  • Odpowiedz
@eMJot: cae na A to jest poziom c2. Matura rozszerzona to b2/c1. Ja maturę rozszerzoną zdałam na 100%, a z cae jedynie B mam. Nie znam się to się wypowiem, co? :P
  • Odpowiedz
@eMJot: I c--j ci do tego. @blackorchid chce napisać to napisze a ty wrzuć sobie ten tag na czarną listę. Jedyną osobą która chce coś pokazać jesteś ty wołąjąc wiele osób i pisząc swój żałosny #boldupy. Wielu na pewno skorzysta z poradnika, a wielu jest po prostu ciekawych co będzie tam napisane, a nie że od razu nauczą się gadać jak Native. Skąd się biorą tacy
  • Odpowiedz
@eMJot: Może ktoś będzie zainteresowany. Ostatnio znajomy stworzył apkę do nauki języka angielskiego : langlord.com, są tam wszystkie czasy - dostajesz przykładowe zdanie i próbujesz napisać w czasie, który jest wskazany.. Można się chwilę pobawić :)
  • Odpowiedz
@emcter: Wow, w tym poradniku będzie, że się uczyła, że robiła fiszki, że ponaklejała sobie słówka na meble, że oglądała filmy z napisami i później bez napisów, że słuchała piosenek, że znalazła przyjaciół do korespondencji, że rozmawiała na Skypie, że poznała jakiegoś obcokrajowca (prawdopodobnie z Erazmusa).

No kurde, robicie z nauki angielskiego (lub w ogóle jakiegokolwiek języka obcego) coś tak skomplikowanego, że naprawdę śmiać się chce. Nic nowego Wam @
  • Odpowiedz
@blueflower: U 80% osób w tym kraju mowa leży i kwiczy. C--j z tego, że mają 5 z kartkówek z liceum jak potem przychodzi co do czego i eeeee yyyyyyy. Gorzej jak hindus.
  • Odpowiedz
@Xamox: To akurat jest efekt programów w szkołach... Co roku to samo od września - present simple, continuous, później pasty, future'y i do tego jeszcze nauka słówek i zapamiętanie ich. O wiele więcej dałyby zajęcia w stylu konwersatoriów (szczególnie w liceum), gdzie się siedzi i się gada, nieważne jak, ale gada. Przełamuje się lęk przed mówieniem, widzi się, że inni mówią gorzej, więc się mniej zwraca uwagę na swoje błędy,
  • Odpowiedz