Wpis z mikrobloga

Tak jak obiecałem tak też i czynie. Zapraszam Was do przeczytania historii którą wybraliście, mianowicie tą od @PiccoloColo pod tytułem:

Napisz o nieokrzesanym elektryku, który przez przypadek zostaję prezydentem


Zostań elektrykię mówił tate, tak bardzo prestiżowy zawód - ta ciekawe w którym miejscu kruca fuks. Pamiętam jak za czasów gówniaka posłali mnie do zawodówki co by to mieć jakiś papier, generalnie nie polecam bo lubiłem sobie szluge przypalić a że komuna mocno to się pełno konfitur znalazło i mnie do dyrki #!$%@? ze trzy razy chyba xD stawałę przed radą pedagogiczną ale zawsze się to jakoś dobrze kończyło pogrozili palcem i nara. Pewnie to, że należałem do klubu przyjaciół komunistów ale co tam, kto mi zabroni być oportunistą w tych burzliwych czasach xD

Z zawoduwy najlepiej wspominam uprawnienia elektryczne bo zawsze się lubiłem prądem bawić to naprawiałem auta typu wiecie #!$%@? akumulatorów, przewodów i tym podobne. Generalnie masa inb była i wesoło balowaliśmy srogo alko się lało żyć nie umierać. Potem dowiedziałem się od kumpla, że u nas statki robią w mieście, no #!$%@? nawet nie wiedziałem o tym to złożyłem papiery i przyjęli. Nawet do związków dołączyłem bo profity, prądowałem sobie te statki nawet raz jakiś zagraniczny inwestor kazał zbudować prototypowy statek to go zbudowaliśmy xD nawet mnie zaprosili na testy i rok przepływałem na tym statku ale nie skończyło się to zbyt dobrze nie lubię wracać do tego tematu.

Potem zaczęło się #!$%@?ć troszku, za bardzo krzyknąłem w pewnych tematach i mnie #!$%@? trzeba było wrócić do korzeni - elektryczyć w budowlance ale na szczęście do stoczni wróciłem dosyć szybko. Jednak coś tam z kumplami przydymiliśmy i nas specsłużby zgarnęłi xD kazali coś tam podpisać to podpisałem bo lubie podpisywać papiery to moja pasja, nie mogłę źle na tym wyjść xD zacząłem trochę schodzić z profilu usunąć się ale nie dało się bo ziomkom zaczęła władza przeszkadzać. Nie wiem czemu fajnie było praca była z profitami na co to zmieniać. Zaczęli jakieś strajki #!$%@? co ja siedziałem w domu. Akurat wtedy musiało papieru do kibla zabraknołć to jechałem tramwajem aż koniec trasy przez #!$%@? strajki xD potem mnie dwóch kolesi w prochowcach podchodzi i pyta "GDZIE PAN JEDZIESZ" a ja na to, że srajtaśmę trzeba kupić bo szmatą to niewygodnie i nie po polsku xD to te złamane #!$%@? powiedziały

panie tam papier za płotem dajo my pana podsadzimy skacz pan xD


Niewielie się zastanawiałem bo w tych burzliwych czasach papier taki drogi i ciężko dostać a jak za darmo to czemu nie brać jeszcze oferują, że mnie podrzucą i pomogą przeleźć przez mur to skaczę.

A TAM KURAW JAKIEŚ ZGROMADZENIA PAPIERU NIE MA LUDZIE DRO RYJE BIERO MNIE NA RĘCE BO KOJARZĄ, ŻEM ZWIĄZKOWIEC

oszukały mnie te mendy płaszczowate prochowcowate xD pogadałem do mikrofonu zbunkrowaliśmy sie i podobno w całej polszy przez ten mój papier ludzią odwaliło bo masowe strajki itd. Generalnie nie polecam, wzięli mnie potem posadzili przy jakimś dziwnym stole bez rogów czaicie był cały okrągły xD co to kurde blaszka stół do koła fortuny czy co xD dali mi fajny długopis z podobizną papierza polaka to wziąłem i kazali coś podpisywać to podpisałem. Bo co, lubię podpisywać papiery nikt nicz mi nie morze zrobicz xD

Myślałem, że to się skończy a ci mi mówią, żebym na prezydenta szedł jak mam takie predyspozycje pod postacią podpisywania papierów co lubię i szanuje. No to mnie wzięli w telewizji pokazali podrukowali moją twarz i ludzie tak mnie polubyly że wybrali. To podpisałem, że będę prezydentem i git kasa niezła. Potem jeszcze z jeden milion dolarów mi dali za jakąś pokojową nagrodę xD ale za co ja żadnych pokojów nie malowałem tylko kable robiłem i elektrykowałem na statkach ale co tam biere. Zawszę to hajs a co.

Fajnie się prezydentowało ale jakiś pijak mnie wygryzł podobno potrafił więcej niż ja podpisać i wypić to go wzięli. Jednak na tym się nie kończy moja historia pojeździłem po świecie daje wykłady o tym jak się podpisywać dobrze i opowiadam o pierdołach a oni to słuchają xD raz jakimś amerykanom przez trzy godziny opowiadałem o lepieniu pierogów to mi za to zapłacili grube dolany i byli zachwyceni.

Teraz przez parę niefortunnych słów o pendinxach już mnie tak nie zapraszają to wiecie nuda itd., dostałem takie śmieszne urządzenie w którym jest internet w środku i znalazłę taką fajną stronę ze śmiesznymi obrazkamy. Wrzucam tam foty i generalnie jest inba xD troluje sobie wieczorami rano wieczór we dnie w nocy, przy okazji co lepsze obrazki to ściągam i się nimi wymieniam z dalaj lamom i moim dobrym kumplem michałem bograczowem z którym przepiliśmy morze wódki.

Tymczasem dziękuję za wysłuchanie mojej historii, czas rozpocząć polowanie na kolejne śmieszne obrazki i zdjęcia...

Tak, to ja, Stoczniarz, jeden z ocalałych członków załogi greckiego tankowca Lotus.

#historiewujkaabera #wujekaberopowiada
Pobierz Aberworthy - Tak jak obiecałem tak też i czynie. Zapraszam Was do przeczytania histor...
źródło: comment_n1c7SEU62WFgG0juB4qZXZwSq0FuM4pB.jpg
  • 36