Pamiętam jak raz z kolegą jechaliśmy samochodem z Praktikera z workami betonu. Zatrzymala nas policja, najpewniej szukali kogoś z podobną furą i towarem. A, że worki ciężkie to i samochód nisko usiadł. W każdym razie wyglądali bardziej jak bandyci i taki był dialog:
-No #!$%@? mamy Was.
-Jak to? Nic nie zrobiliśmy.
-Tak to #!$%@?, to otwierać bagażnik! O proszę! A co jest w tych woreczkach #!$%@??
-Beton.
-Tak #!$%@? beton.
-No