Dziś z cyklu #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki chicałem przedstawić wam postać Aleksandra Bezglutenowa, radzieckiego działacza społecznego urodzonego 30 lutego 1953 w Moskwie. Wyrzucony z Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego za odchylenie ekologiczne, nienormalną wówczas niechęć do spożywania mięsa i noszenie nieprzyzwoicie ciasnej odzieży. Skazany i karnie skierowany do kołchozu w Kazachskiej Socjalistycznej Republice Radzieckiej, gdzie przez 12 lat pracował jako zwykły robotnik rolny przy młócce zboża, które stanowiło podstawowy składnik jego
MarianoaItaliano - Dziś z cyklu #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki chicałem przedsta...

źródło: comment_pXMDpWyqex0J5DlscJamzcB11mxcrQh9.jpg

Pobierz
@MarianoaItaliano podobno z Bezglutenowem siedział za odchylenie w spożyciu i aferę mięsną były członek KC WKP(b) towarzysz Wiegietarianin i to pod jego wpływem Bezglutenow został dysydentem
  • Odpowiedz
"Moja nauczycielka polskiego to prawdziwa baba z jajami.
Pani Aniela choruje na cukrzycę i stopniowo pogarsza jej się wzrok. Jest wspaniałą osobą, zawsze mogę po lekcjach przyjść do niej i poradzić się w każdej sprawie. Niestety inni uczniowie nie dostrzegają jej dobroci i jako, że jest niegroźna, obrali ją sobie za cel.
Z semestru na semestr widzi coraz słabiej. Chodzą plotki, że po tym roku szkolnym przejdzie na emeryturę. Wiosną kolega z klasy wymyślił dla niej przezwisko - Kobieta bez twarzy (chodzi o Aryę - bohaterkę serialu "Gra o Tron", która jest niewidoma).
Pod koniec roku cała szkoła śmiała się z Kobiety bez twarzy. Zawsze, gdy pani Aniela szła korytarzem, dookoła niej rozlegały się śmiechy i żarty. "Widziałeś kobietę bez twarzy? Ona ciebie nie", "Kobieta bez twarzy aż mi się marzy". Pani Aniela uśmiechała się wtedy, nieświadoma niczego, i mówiła uczniom dzień dobry.
Któregoś dnia pani Aniela oddała sprawdziany. Wspomniany kolega ku swojemu zaskoczeniu dostał jedynkę. Oburzony wyszedł z ławki i zaczął kłócić się z nauczycielką, że przecież wszystko napisał i żąda zmiany oceny. Pani Aniela wysłuchała go w spokoju, po czym powiedziała:
- Kobieta bez twarzy może i nie widziała dokładnie, jaki model telefonu trzymałeś pod ławką przez cały czas trwania sprawdzianu, ale jednego jest pewna: nic nie wiesz, Jonie Snow.
  • Odpowiedz
"Mój dziadek od dawien, dawna udaje, że jest głuchy. Trwa to tyle lat, że pół rodziny po prostu przyzwyczaiło się i sami sobie wmówili, że Gienek faktycznie nie słyszy, chociaż to nie do końca prawda.
Dziadek to cichy ninja, który słyszy wszystko, a komentuje tylko wybiórczo - zazwyczaj to, co mu się nie spodoba, albo gdzie można wetknąć kij w mrowisko.
Nie wiedziała o tym moja partnerka, której kilkakrotnie rzuciłem, że "dziadek jest przygłuchy", ale jakoś zapomniałem ją uświadomić, że to w połowie ściema i wynika tylko z nastawienia Gienka do świata. Dziadek nie lubi ludzi, jest stetryczały i zgryźliwy, ale doskonale wie, kiedy i co podsłuchać.
No i podsłuchał.
Byliśmy na imprezie rodzinnej i moja dziewczyna kilkakrotnie wychodziła na korytarzy "bo dzwoni kuzynka". Za którymś razem dziadek wyszedł za nią, niby po herbatę do kuchni i tak wychodził 3 czy 4 razy, niemal z każdym telefonem. Zauważyłem, że dyskretnie puścił mi oczko przy stole.
W trakcie obiadu, po kilku dobrych godzinach biesiady, moja dziewczyna zaczęła narzekać, że jest zmęczona i chce już jechać do siebie. Na to znienacka, jak generał w okopach, wyskoczył mój dziadek z tekstem: "Do tego alfonsa, do którego wydzwaniałaś, a nie do siebie".
  • Odpowiedz