We wtorek siedziałem do 7 rana przed kompem i spałem do 12 coś takiego, w środę całą noc grałem w GTA V z kumplami pijąc spore ilości piw, cały czwartek do 18 graliśmy dalej pijąc wina z barku. Całą noc kodowałem i czuję się zmęczony ale nie na tyle by iść spać.

Yerba to genialny wynalazlek siorb no i dwie mocne kawy przed pracą również pewnie zrobiły swoje.

Teraz gdy chwila wolnego
#yerbamate #yerba powiem wam że ostatnio wróciłem do Yerby, z porządną bombillą (wczesniej miałem bambusową...) i zacząłem zwracać uwagę na temperature wody (robię tak że najpeirw nalewam do kubka, czekam chwilke, przelewam do drugiego, do pierwszego wrzucam yerbe, i spowrotem przelewam do tego pierwszego wode która już ma około ~70* - 80*) No i widzę niezły efekt :D Pobudzenie jest fajne, nie tak jak po kawie. Ale również mocne. Wcześniej tego nie
@Jubei: Tylko nie zraź się na początku ;P Bo jeśli wsypiesz dużo (z 8-10 łyżek stołowych), to jest taka siekiera, że nawet mi mordę wykrzywia pierwszy łyk. Najlepiej sprzedawcę zapytać o jakąś łagodną wersję, albo wziąć sobie jakieś małe próbki kilku, bo też takie czasem idzie dostać :) Są też warianty smakowe. A jeśli lubisz, to możesz też posłodzić wodę w termosie (do matero, czy tykwy (matero łatwiej utrzymać w czystości,
@GNMacu: ktoś kiedyś tutaj proponował nie kupować zestawu na start, co by pieniędzy nie zmarnować, a kupić małe opakowania - chyba nawet próbki różnych mieszanek yerby, co by się nie zrazić do wszystkich, a próbować i szukać. Zamiast tego szklanka + słomka zgięta z dziurkami i degustacja.

Też spróbuję zacząć, ale nie chce mi się :P
@Pherun: Piję codziennie inne sypanie, po prostu jakoś nie wychodziłem z domu przez 3 dni i nie miałem okazji wyrzucić na działkę, to tylko z rana zalewałem by zobaczyc co to będzie ;] A że stalkuję a nie żyję ostatnio to i tak tylko kilka siorbów haratałem.