https://www.wykop.pl/wpis/39520913/mirki-co-wy-na-to-zeby-do-polskich-szkol-wprowadzi/

@PanFizyk: Zdaję sobie sprawę, że próbowałeś nieudolnie wyśmiać edukację seksualną w szkołach, ale... masz rację. Jak najbardziej powinno się uczyć w szkołach o tym jak skutecznie i odpowiedzialnie pić alkohol (nie mylić z piciem alkoholu w szkole).

#bekazprawactwa #wychowaniedozyciawrodziniezawartosc #wychowanieseksualne #seks #alkohol #4konserwy #neuropa #biedron #heheszki #warszawa #
  • Odpowiedz
Mirki, co wy na to, żeby do polskich szkół wprowadzić przedmiot Wychowanie Alkoholowe?

Zwolennicy nauczania w szkołach o seksie argumentują, że czego nie nauczy szkoła, tego nauczą się od kolegów albo z Internetu. Czyż nie tak samo jest z piciem? Dzieci dorastają, zaczynają spożywać alkohol, a potem okazuje się, że nie wiedzą takich podstawowych rzeczy jak to, żeby nie mieszać wódki z piwem albo jak sobie radzić z kacem. Przecież dzieci i tak zaczną pić, niezależnie od tego czy je tego nauczymy, czy potraktujemy, jako rodzice i nauczyciele, ten temat jak tabu.

Te same osoby zaznaczają, że wychowanie seksualne zwalczy wyśmiewanie innych ludzi z powodu ich orientacji. Czy w przypadku alkoholu nie jest tak samo? Wie o tym każdy abstynent, który pijącym nie umie wyjaśnić, że nie lubi alkoholu bądź też mężczyzna, który zamiast wódy woli wina. Mówią też o przymuszaniu do seksu. A czy był ktoś kogo nigdy nie przymusili do napicia się, no bo ,,weź nie bądź #!$%@?" albo ,,ze mną się nie napijesz"? Co potem tylko prowadzi do frustracji na tle alkoholowym, co przecież rzutuje na życie towarzyskie!

Poplecznicy
P.....k - Mirki, co wy na to, żeby do polskich szkół wprowadzić przedmiot Wychowanie ...

źródło: comment_ocipWXTZSNyDNzxtxfOguhSbsz4RQ3Pf.jpg

Pobierz
@PanFizyk: alkohol powinien zostać zdelegalizowany. Nie może być sytuacji w której ja się muszę kitrać z gibonem jak jakiś kryminalista a smakosz piwa może legalnie zakupić na każdym rogu jeden z setek ulubionych trunków (o nachalnych reklamach w TV nawet nie wspomnę) Albo legalizujemy wszystko albo nic
  • Odpowiedz
Jeśli za kimś nie stoi siła, to nie ma powodu, by się stosować do jego poleceń. Sprawdźmy zresztą. „Usuń konto” — i co, usunąłeś? „Będę ci łamał palce tak długo, aż nie usuniesz konta” — zupełnie inny przekaz, prawda?
Podobnie z dziećmi. Jak trzeba się posłuchać mamy i wracać wieczorem do domu na kolację „bo tak”, to żadne nie usłucha. Jak trzeba posłuchać mamy i wracać wieczorem do domu na kolację, bo
@rybsonk: To jest tylko jeden ze sposobów wywarcia wpływu na drugą osobę. W obu przypadkach wybrałeś chyba najgorszą. Żeby stosować groźby musisz mieć zbudowany autorytet, inaczej co najwyżej zostaniesz wyśmiany, lub jeśli Twoje groźby są nie realne, też będzie wiasko.

Z dziećmi rzuciłeś bardzo ekstremalny przykład kary, jednak mimo wszystko moim zdaniem lepiej zastosować regułę wzajemności.
  • Odpowiedz