Na Islandii nadal się trzęsie i wulkanolodzy już dość dobrze orientują się w sytuacji. Przyczyną wstrząsów jest dajka, to jest strumień magmy, który wciska się w szczeliny skalne pod dużym ciśnieniem, które rozpycha skały na boki. Strumień zaczyna się w komorze magmowej pod wulkanem Kellir i przecisnął się już na odległość kilku kilometrów. W pobliżu góry Fagradalsfjall koniec dajki jest niespełna kilometr pod powierzchnią i to tam jest największa szansa na erupcję.
KubaGrom - Na Islandii nadal się trzęsie i wulkanolodzy już dość dobrze orientują się...

źródło: comment_16156527642W2ILn5HYkLyLd7F9Xmpyp.jpg

Pobierz
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@OverEmotional: Cierpliwości :D. Trzęsienia ziemi ciągle nas nawiedzają (mieszkam w Reykjaviku). Dzisiaj w nocy obudziło mnie takie o sile 5.1, a nie jest to wbrew pozorom typowe. Nawet Islandczycy mówią, że czegoś takiego jak przez ostatnie 2 tygodnie jeszcze nie przeżyli. Geologowie mówią, że magma jest 1 km poniżej powierzchni i się kumuluje. Może wybuchnie, może nie wybuchnie. Czekamy. ;]
  • Odpowiedz
Od kilku dni południowo-wschodnią Islandię nawiedzają trzęsienia ziemi o różnej magnitudzie (od 2 do 5.7 w skali Richtera). Cała akcja rozgrywa się na półwyspie Reykjanes, na którym znajduje się m.in. miasto Keflavik i na skraju którego leży okręg stołeczny Reykjaviku. Od samego początku wstrząsów mówiło się o tym, iż może dojść do erupcji wulkanicznej i dziś o godzinie 16:00 czasu lokalnego zwołano konferencję, na której przedstawiciele islandzkiej agencji ochrony cywilnej ogłosili, iż
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach