Dzisiaj po raz pierwszy w życiu ktoś z pogardą splunął mi pod nogi xD Wracałem ze spotkania, elegancko ubrany, buty lśnią we wrzeszczańskiej mgle, stoję na światłach, a tam pijaczek pyta, czy mu groszem sypnę. No to standardowa riposta, że sorry ziomuś, ale płacę kartą. No ale typ nie dał się zbić z tropu, pyta czy pójdę z nim do Biedry i mu żarcie kupię - a ja mu, że nie, że