wychowalem sie na mazurskiej wsi, zaledwie 100 mieszkancow, bylismy odddzieleni od swiata i nasz handel mial charakter wymienny. moja rodzina specjalizowala sie w hodowli zwierzat takich jak swinei gesi oraz kury. Pamietam to jak dzis, ojciec przygotowywal mnie na ten dzien od malego, mowil ze jak dorosne zastapie mateoosza i przejme jego role ale do tej pory nie moglem patrzec co robia w tej slynnej ubojni. Pech chcial ze starszy brat mateosz