Kiedyś wyrwałem jedną Belgijkę. Na randce rozmawialiśmy ze sobą po angielsku. Było miło, wylądowaliśmy u niej, zrobiło się "gorąco". W pewnej chwili ona mówi - kiss me down there. Zrobiłem durną minę, zacząłem udawać gościa z dodatkowym chromosomem i pocałowałem ją w czoło. Śmiertelnie się na mnie obraziła i musiałem wracać do siebie. Potem okazało się, że jej brat jest downem...

#opowiescidziwnejtresci #takilajf