Bykiśmy dziś cala rodzina na wycieczce do Lake District i po drodze jak wracaliśmy do domu to zainteresował nas przy drodze szyld z informacją że można kupić jajka od kuraków z wolnego wybiegu. Podjechaliśmy z 200m dalej i wysłałem córkę do gospodarza co by kupiła od niego jajka.
Gospodarz na to, że przecież zaraz obok tego szyldu jest skrzyneczka która mamy otworzyć, wziąć tyle jajek ile potrzebujemy i hajs wrzucić do otworu.
Pobierz A.....a - Bykiśmy dziś cala rodzina na wycieczce do Lake District i po drodze jak wra...
źródło: comment_b6rT7trnLwvgTG3VtWGmPt8NacdjDARP.jpg
#anonimowemirkowyznania
#sex #zdrada
ponad 12 lat związku, ona 8/10, dobra dusza, ale strasznie oziębła (DDA) - jest naprawdę prześliczna - buzia 10/10, wygląda bardzo sexi, ale... nie da się przytulić, żadnych czułości, żadnych miłych słów - taki chłodny chów... Zawsze mówi, że "ona tak ma"... Jest sex, nawet często, ale to bardziej moje przedstawienie, zawsze moja inicjatywa - nigdy jej... Ja 6,5/10 #programista15k.

Było całkiem ok, "żyłem z tym", dopóki nie
Anon: Zatem przez kilka, może nawet kilkanaście lat było Ci z tym dobrze, tak? Aż nagle odnalazłeś miłość? Tą jedyną, która Cię rozumie i daje Ci ciepło? Serio?
Zdecydowałeś się na życie z kobietą, postanowiłeś założyć z nią rodzinę i nagle - tak to widzę - dopadł Cię kryzys wieku średniego i szukasz aprobaty od obcych ludzi w internecie. Szukasz, bo wiesz, że źle robisz. Winna jest ona, bo oziębła. Teraz
"Pewnego dnia, gdy Krzyś z Puchatkiem i Prosiaczkiem gawędzili sobie pospołu, Krzyś, kończąc kawałek chleba z masłem, który właśnie zajadał, powiedział z całym spokojem: - Widziałem dziś Słonia, Prosiaczku.
- A co on robił?
- Wygrzewał się na słońcu - odpowiedział Krzyś. - Ale zdaje się, że on mnie nie widział.
- I ja też widziałem Słonia - rzekł Prosiaczek - tylko nie wiem, czy to był Słoń".

A.A. Milne, Kubuś Puchatek
#truestory #takasytuacja #takahistoria

Z cyklu nasz klient nasz Pan. Pozyczone z fejsa znajomej.

"Kochani, co rozumiecie przez pojęcie "klient nasz pan"? Duuużo tekstu, taka sytuacja.
Mam uśmiechnięty i przyjazny zespół instruktorów, my z tatą też nie robimy tego za karę, większość naszych klientów to klienci stali. Wracają latami. Fajni, ciepli ludzie. W znakomitej większości, ale uwaga...
Sytuacja z dziś: pani zapisała dziecko na lekcję na 12:00. O 12:04 Monika dzwoni i pyta
Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
- Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
- Tak, panie profesorze.
- Czyli wierzysz w Boga.
- Oczywiście.
- Czy Bóg jest dobry?
- Naturalnie, że jest dobry.
- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
- Tak.
- A Ty - jesteś dobry czy zły?
- Według Biblii jestem zły.
Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości
-
Pobierz donpokemon - Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentam...
źródło: comment_lxPXAr60g3mDn68gpdnS9xFexqr2rQI0.jpg
Dorywczo w wakacje mam przyjemność zostać profesjonalnym przeprowadzkarzem (?). Wyjazd zagranicę, praca pod zachodnią firmą. Przeprowadzki pełny wypas, full export w kontenerach na drugi koniec świata i wszystko jest tak spakowane, że dopływa/dolatuje/dojeżdża do celu całe. W związku z tym jest pełno anegdot w związku z pracą Polaków za granicą w przeprowadzkach jak i w Polsce.

Kiedyś jedna osoba z którą miałem przyjemność współpracować, była jak to się mówi na robocie w
@Mindblower: koszty nie są dokładnie mi znane bo jest generalnie tak, że obsługujemy klientów korporacyjnych więc firma ponosi wszystkie koszty przeprowadzki ale oscyluje to podobno w okolicach kilku tysięcy euro, jest to zależne np. czy jest winda zewnętrzna a z zasłyszanych opinii jeśli ona jest na przeprowadzce to jest to koszt ok. 700 euro.

To wygląda tak, że firma z Polski wysyła nas na zachód. Pracujemy pod zachodnią firmą, w ich
@Mindblower: Teraz generalnie jest tak, że co większy samochód to firma która oferuje przeprowadzki.
Wyróżnia się dwa rodzaje przeprowadzek (mi znane a nie pracuje w tym długo, raczej świeżak):
- full export (zamorskie przesyłki)
- lokal (lokalnie, bez zbędnego pakowania aby dojechało, szybko i sprawnie)

Nieraz się uznaje, że lokal to jest przypuśćmy Warszawa - Katowice. Na zachodzie jest to np. Oslo - Bruksela.
#pasta #tradycja #swieta #takahistoria

Słońce od momentu przesilenia zimowego 22 grudnia do 25 grudnia na okres 3 dni "zamiera" jest w pustym biegu, ani nie ubywa dnia ani nie przybywa, Bóg Słońce zawiśnie na Krzyżu Południa na 3 dni zstąpi do krainy śmierci, by narodzić się na nowo i kontynuować swą drogę z każdym dniem przybierając na sile.
Nie smucę się, choć świat leży pogrążony we śnie,
Nie smucę się, choć lodowaty
W dniu wczorajszym poszedłem wieczorem biegać, biegam sobie, biegam, słuchawki w uszach, prawilna muzyka rockowa gra, biegnę koło bloku po chodniku i widzę niewiastae, atrakcyjna ale śmiała się głośno z czegoś. Po jej prawej stronie ujrzałem łysą głowę wystającą z krzaka. Krzak umiejscowiony między śmietnikiem a blokiem. Podbiegam bliżej i okazało się, że koleś sra... Podszedłem do niewiasty i powiedziałem


No i to by było na tyle. Kobieta przestała się śmiać a
Otwieram oczy. Słyszę dźwięk traktora. Dochodzi z prawej strony. To nie traktor. Ktoś się czołga. O mój boże, to chyba Jessica. Poznałam po szmince którą kupiłyśmy razem od MaxFactor. Może to błyszczyk a może blask słońca w moich #!$%@? oczach. Lezę na materacu, słyszę gołębia. Smyra mnie coś. Mam cichą nadzieję, ze to Erique, ale nagle widzę czarna koszulkę z logo jakiegoś zespołu chyba Metallica. Smutno, ze to nie Enrique. Kuc trochę
Posiadam chyba jakieś ukryte zdolności przyciągania do siebie pedałów:
Piątek. Późne południe. Jak zwykle zwlekałem z pakowaniem rzeczy do torby, a później zapieprzałem jak głupi, by zdążyć na autobus do domu. Nic w tym wielkiego, mój cotygodniowy rytuał. Skręciłem w lewo, w wąską uliczkę otoczoną murem z obu stron, jakieś 150 metrów długości. Włączam sprint, bo do odjazdu już tylko 10 minut. Słyszę, że ktoś za mną biegnie. Hm, okej, może też
Wiem, że lubicie własne treści, więc taka mała histeryjka.

Jak byłam młodsza (11-12 lat) co roku wyjeżdżałam na wakacje do znajomych rodziców na wieś. Sprawa zarąbista, powietrze, jazda na rowerze, koniach, traktorem (!) po lasach, polach, woda ze studni, świeże truskawki, pieczone ziemniaki w polu i w ogóle. Człowiek był szczęśliwy jedząc kaszankę wprost ze sklepu.

Sprawę trochę komplikowała córka znajomych, moja rówieśnica, która... no po prostu była stworzona na mieszkankę wsi,
#tv #reklama #takahistoria #zdjecierodzinne Kojarzycie reklamę Prudential o pradziadku Eugeniuszu, który kiedyś tam wykupił polisę, a po latach dowiedziała się o tym ciotka Halina, która powiedziała: "O! Tata sobie o mnie przypomniał z nieba"?

Jak już ciotka się dowiedziała i jak, w domyśle, kasę rodzinka odebrała, to wygrzebują jakieś albumy, znajdują zdjęcie pradziadka Eugeniusza, wsadzają do ramki i stawiają na jakimś kominku, czy półce. Taki, cholera, ludzi charakter, że tylko jak stary
dzis jechałem pociagiem, potracilismy dziewczynę. Wsiadam w nastepny pociag obok mnie dwie podekscytowane Karyny mówia do siebie o Jezu zaraz przejedziemy obok tego pociagu co nim jechalismy wszystko zobaczymy oh jej! sobie mysle ty kierwa kretynko... raz ze bym nie chciał tego ogladac co musiał zobaczyc kierownik pociagu a dwa to co te Karyny sie spodziwały ze ciało bedzie przed pociagiem? ... #takahistoria #przemyslenia