Będzie chyba #coolstory. Poniedziałek rano. Jakiś czas temu zepsuło mi się CB radio. W końcu swoje 5 lat już ma i coś tam się poprzerywało. Pojechałem do serwisu, majster zlutował parę kabelków, oddał mówiąc, że już działa.

Zapakowałem radio do auta, wystawiłem antenę. Jadę i pytam co chwilę:

Koledzy, sprawdzam radio po naprawie. Czy jestem słyszalny.


I tak z 10 razy. Myślę sobie : no kasę wziął a nie naprawił. Wracam