Tak się ostatnio zastanawiam, czy twórcy nowego #startrek Discovery, wprowadzając niesporczaka z całą siecią rozrzuconą w kosmosie, nie inspirowali się trochę książką Michaela Crichtona "Andromeda znaczy śmierć"? Oto fragment, oceńcie sami:
Teoria posłańca została wysunięta przez Johna R. Samuelsa, inżyniera łącznościowca. W swym wystąpieniu na Piątej Dorocznej Konferencji Astronautyki i Łączności dokonał przeglądu niektórych teorii dotyczących sposobów, jakie obca kultura może obrać dla nawiązania kontaktu z innymi kulturami. Wysunął tezę, iż
Teoria posłańca została wysunięta przez Johna R. Samuelsa, inżyniera łącznościowca. W swym wystąpieniu na Piątej Dorocznej Konferencji Astronautyki i Łączności dokonał przeglądu niektórych teorii dotyczących sposobów, jakie obca kultura może obrać dla nawiązania kontaktu z innymi kulturami. Wysunął tezę, iż























@woytas: Jest, takiego stężenia głupoty nie pamiętam w żadnym innym serialu sci-fi (patrz moje posty pod tagiem #std ). Do tego całość okraszono nieprawdopodobną ilością lewicowej propagandy, a podstawą fabuły jest podróżowanie za pośrednictwem zarodników grzybów i sterowanie statku przez przerośniętego niesporczaka, który nagle z krwiożerczego potwora przeistoczył się w potulnego "konika".