Siemka Mireczki.
Byłem dziś w Szczyrku wdrapać się na Skrzyczne. I mam do Was pytanie. Będąc na szczycie, patrząc na północ zauważyłem kominy. Jeden lub dwa wysokie i około 4 mniejszych. Pytanie do tych bardziej zorientowanych. Czy to widać elektrociepłownie w Tychach?
osobiście obstawiam to, ale ja kończyłem zawodówkę a nie geografie.
pozdrawiam

#gory #beskidslaski #beskidy #szczyrk #skrzyczne #widoki
@Smietan01: Kominów widać więcej. Nie masz zdjęcia, bo skąd mamy wiedzieć w którą stronę patrzyłeś?
Zakładam, że patrzyłeś w stronę Bielska, to Tychów nie widać, to widok w kierunku Oświęcimia i dalej Jaworzno.
  • Odpowiedz
  • 0
@lukaszw_ pisałem, że patrzyłem w północną stronę. Czyli pewnie tak jak mówisz, Oświęcim i Jaworzno. Generalnie zdjęcia nie mam, bo mój tel nie byłyby w stanie zrobić takiego zooma a aparatu nie mam.
Ale to musi być jakiś kombinat, wyglądają jak z jednego zakładu.
  • Odpowiedz
#gory #zywiec #kiciochpyta#koronagorpolski #czupel #skrzyczne #babiagora

Hej Mirki!
W sobote wybieram.sie w okolice Żywca zdobywać kolejne pieczatki do ksiazeczki Korony Gor Polski.

Czy ktos z was ma prowadzi jakis pensjonat i ma miejsce do przenocowania albo moze polecić miejscówkę gdzie bez obawy mnie przenocują?

Jedna noc z soboty na niedzielę - Jedna osoba mająca swój śpiwór. Choć łóżko i pościel mile widziane.
Oficjalnie wszystko pozamykane. :(

Plan B to dom pielgrzyma
via Wykop Mobilny (Android)
  • 119
@Kaczorra: To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY i wszystko może się zmienić
  • Odpowiedz
to szła ekipa w dżinsach


@arturccc: To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY
  • Odpowiedz