Wpis z mikrobloga

to szła ekipa w dżinsach


@arturccc: To jest straszne jak ludzie idą w góry! Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia! Ja wchodziłem w zeszłym roku na Giewont, lipiec, skwar, wszyscy w krótkich spodenkach, japonki, klapki, małe dzieci - koszmar! Ja jedyny byłem przygotowany: dwa czekany, raki, profesjonalna odzież, specjalistyczny mocno spłaszczony namiot (żeby opierał się wiatrom), butle z tlenem - najgorsze były te ich drwiące spojrzenia ignorantów. A przecież to GÓRY
@choochoomotherfucker: właśnie ilekroć widzę taką ekipę to mam w głowię te pastę, ale jednocześnie myślę w drugą stronę, czy ja trochę nie przesadzam chociaż wcale nie jestem ubrany jakoś pro. Mam zwykłe rękacziwki bawełniane tylko podszyte polarem, dzisiaj przekonałem się trochę czemu jednak warto wybrać inne.... Generalnie nee trzeba dużo żeby wejść, w zasadzie kondycję tylko.

Z drugiej strony schodzenie bez raczków trwałoby całą wieczność, a z kolei dzisiaj wchodziłem pierwszy
@ARfan: z Przełęczy Krowiarki około 1:45 w górę. Na pewno ci co wchodzili rano mieli znacznie trudniej, jak ja wchodziłem to normalnie wszystko przedeptane, idziesz jakby śniegu nie było, o ile masz raczki.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ARfan: jak masz dobrą kondycję to można na szybciej, za pierwszym razem robiłem kilka przystanków i wyszło prawie 2:30. Te podejście w lesie daje w kość, z kijkami idzie się zdecydowanie łatwiej. Jak chodziłeś po górach to myślę, że możesz patrzeć na ten mniejszy czas.
@arturccc: Ja jedyne co mam typowo na góry, to buty i kijki, a tak to chodzę w zwykłych codziennych ubraniach. W zimie grube rajtki pod dżinsami, a pod kurtką na cebulkę i jest git. Choć w takim mrozie, jak był dzisiaj, chyba jeszcze nie chodziłam, wtedy faktycznie warto mieć coś lepszego.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@choochoomotherfucker: no w jeansach to bym nigdy nie poszedł, ale to dlatego że od lat jeżdżę na nartach, snowboardzie i wiem jak wiatr może dać w kość. Plus usiądziesz, upadniesz i w moment przemoczone, a na mrozie to największy wróg. Oczywiście widzę, że można i nie krytykuje, ale kupiłem spodnie w decathlon za chyba 80 zł i spokojnie dają radę.