to wypada zwątpić.

Komando śmierci, działające w latach 80. w strukturach bezpieki, mordowało ludzi niewygodnych dla komunistycznej władzy. "Newsweek" ujawnia szczegóły śledztwa IPN dotyczącego jednej z najpilniej strzeżonych tajemnic PRL.

Oficjalna propaganda władzy ukazuje SB jako organizację katów narodu na usługach obcego systemu totalitarnego. Prawda jest bardziej złożona. Wielu funkcjonariuszy SB było oddanych swemu narodowi i Ojczyźnie! Nie wierzycie? To przeczytajcie.

Rzecz o skandalach czy wręcz chamstwach w wykonaniu rektorów krakowskich

Ci, którzy mówili, że od lustracji nie uciekniemy, zostali uznani za ludzi nikczemnych.

Piękneśmy sobie elity wychowali.

Wśród polskiego społeczeństwa daje się zauważyć coraz częstsze nieprzyznawanie się do współpracy ze służbą bezpieczeństwa. Czyżby zmasowana kolaboracja wbrew Polsce i Polakom? Źródło: Nowypompon.pl(nie ujęte przez autora postu).

"Dlaczego tylko teczka Jarosława Kaczyńskiego mogła być "sfałszowana", a Lecha Kaczyńskiego pełna pomyłek?" Dobry artykuł, wart poznania - trafia w sedno tzw. gry teczkami, jaka ma miejsce ostatnio w polityce. Jak napisał autor - Jarosław Kaczyński ma szczęście, że jego biografią nie zajmują się „historycy” pokroju Cenckiewicza i Gontarczyka.

46-letni Leszek Czarnecki, jeden z najbogatszych Polaków, jako osiemnastolatek rozpoczął współpracę z SB. Za swoją pracę był wynagradzany.

Z przeprowadzonych na zlecenie "Polski" badań Instytutu ARC Rynek i Opinia wynika, że nie chcemy, aby byli esbecy pobierali wysokie emerytury. Tak uważa aż 57 proc. badanych. Z kolei 45 proc. Polaków domaga się powszechnego dostępu do archiwów IPN

Emerytura, czyli pensja płacona przez państwo po zakończeniu aktywności zawodowej, jest także miarą osiągnięć i życiowych dokonań. Oznacza to, że polskie państwo do dziś szczególnie ceni dokonania ubeków i esbeków.

Mówmy o zasługach Wałęsy śmielej, nie ograniczajmy się do ogólników, że dał nam wolność i demokrację. Nie pozwólmy, by zasługi Wałęsy były, jak to się dzieje, stopniowo zapominane.

"Najpierw były firmy ochroniarskie. No przecież to wszystko bezpieka. Potem rady nadzorcze banków - wszystko bezpieka. Tutaj wyżej , przecież te Orleny to wszystko..." - Jan Olszak - Funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa

"A pamiętacie Państwo czas gdy Wałęsa, kandydat na prezydenta, obiecywał przyśpieszenie, tj. zwiększenie tempa transformacji, rozliczenie komunistów i puszczenie w skarpetkach tych z nich, którzy się uwłaszczyli? Był taki okres na początku lat dziewięćdziesiątych."

Były ubek uczy studentów prawa na koszalińskiej uczelni - donosi dziennik "Polska". Oficer stalinowskiego Urzędu Bezpieczeństwa Stanisław Kłys po wydarzeniach Poznańskiego Czerwca '56 prześladował obrońcę zbuntowanych robotników, mecenasa Stanisława Hejmowskiego. Dziś jest profesorem nadzwyczajnym uczelni w Koszalinie i wykłada prawo.

"Ten film pokazuje, jak ważne jest kto był agentem. Bo takich ludzi jak Maleszka było w 1989 roku 100 tysięcy. Oni żyją w wolnym kraju zniewoleni, bo nadal są szantażowani przez SB-ków - mówi Ewa Stankiewicz, współautorka dokumentu "Trzech kumpli""

(...) Te dokumenty krążyły także po świecie - stwierdził Kozłowski. - W środowisku bliskim Kaczyńskich niepokój budziły informacje, że te materiały na Wałęsę są w posiadaniu Stanisława Tymińskiego - dodał. Nie chciał się jednak wypowiedzieć, czy Tymiński "na pewno" mógł mieć te dokumenty w swej teczce.

Dziś w DZIENNIKU pierwsza recenzja książki Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" pióra historyka Andrzeja Paczkowskiego. Uważa on, że książka jest rzetelna, a teza, że Lech Wałęsa współpracował z SB - "najprawdopodobniej prawdziwa".

No i co z tego?

Książka Cenckiewicza i Gontarczyka nie jest świadectwem współpracy Wałęsy z SB