Komentarz zbędny

więcej szczęścia niż rozumu.

W piątek wieczorem rodzina 55-letniego mężczyzny zawiadomiła świdwińską policję o tym, że ich bliski chce zrobić sobie krzywdę.

28 letni mężczyzna ze Szczecina wlazł na dach budynku. Grozi (chyba sobie)że skończy ze sobą.Rzucał dachówkami do przechodniów,wybił także szyby w sąsiednim budynku.

Niech mi ktoś powie, który z nich miał bardziej nawalone w gaciach?

- Dlaczego chcesz się zabić? - zapytał wprost. - Bo żona chce odejść - odpowiedział Tobiasz. - Nie mam już dla kogo żyć. Dla nikogo nie jestem ważny. Jestem głupi, biedny, nie ma tu dla mnie miejsca.

"Mężczyzna przeżył upadek do wody(...) Rola ratowników ograniczona była do asekurowania mężczyzny przy wydostaniu się z wody."

gdy ekstremalne fapowanie pójdzie źle, bardzo źle

Musi jednak poczekać na kierowce z mniejszym refleksem.

Niektórzy poirytowani ludzie, którzy utknęli w sobotni wieczór w gigantycznym korku, przeklinali desperata, wołali, żeby ze sobą skończył, bo im się spieszy.

Rosja. Żywcem go nie wzięli. Bez happy endu.