Klasyczny zakompleksiony kierownik. O nie, to już nie jest zwykły kierowca. On poucza i wskazuje innym uczestnikom ruchu, gdzie jest ich miejsce w strefie jego nadzoru.
@NoOne3: Co to za idiotyczne pytanie, czy warto było wyprzedzać?
Taka Honda jedzie 60 km/h, potem do niej dojeżdżają dwa auta, których kierowcy myślą podobnymi kategoriami jak Twoja i tworzy się zator, jedzie karawana prowadzona przez szeryfa w Hondzie jadącego a to raz 45 km/h a to raz 60 km/h, a to przyśpieszy trochę jak go zacznie jakiś "cwaniaczek" wyprzedać. Potem wyprzedzić taki ciąg samochodów to to jest dopiero niebezpieczeństwo...
Najgorsi są tacy, którzy przyspieszają w momencie kiedy się zrównacie i to ich wielkie oburzenie na twarzy. Do dziś pamiętam oburzoną minę wąsatego janusza w polo którego chciałem wyprzedzić polonezem. (⌐͡■͜ʖ͡■)
@Rakers: miałem tak nonstop jeżdżąc zieloną strzałą, to znaczy lanosem (100 KM). Wyprzedzani mieli 'to coś' w oczach, czego się nie zapomina. No i oczywiście zaraz siedzieli ba zderzaku, kręcąc obroty na 5 biegu, choć chwilę wcześniej jechali 80...
Nie raz wyprzedzałem mocne samochody, okazywało się że kierowcy gadają przez telefon. Jak już skończyli zaczynali jeździć jak poj!@$ni slalomem pomiędzy samochodami (droga dwupasmowa), trąbić i mrugać światłami, tylko po to aby nadrobić te paredziesiąt sekund.
Komentarze (288)
najlepsze
@marek-majerski: Auto, które może mieć problemy z podciśnieniem lub turbiną ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Taka Honda jedzie 60 km/h, potem do niej dojeżdżają dwa auta, których kierowcy myślą podobnymi kategoriami jak Twoja i tworzy się zator, jedzie karawana prowadzona przez szeryfa w Hondzie jadącego a to raz 45 km/h a to raz 60 km/h, a to przyśpieszy trochę jak go zacznie jakiś "cwaniaczek" wyprzedać. Potem wyprzedzić taki ciąg samochodów to to jest dopiero niebezpieczeństwo...