#anonimowemirkowyznania
Mirki, jak załatwiacie na randce kwestie płacenia? Nie jestem sknerą, ale nie chcę być wykorzystywanym betabankomatem. Już kiedyś się nabrałem na tinderówę, dla której chodzenie na randki to sport. Poza tym uważam, że bez sensu jest płacenie za kogoś kogo się nie zna i poza tym popieram równość płci.
Jak załatwić sprawę tak, żeby każdy zapłacił za siebie, ale przy okazji nie wyglądać przy tym na skąpca?

Totalnie nie
  • 33
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: z perspektywy człowieka, który na tinderze poznał ponad 30 kobiet na żywo w zeszłym roku...
jeżeli mówimy o kawie i ciachu, takim powiedzmy starterze to świat się nie zawali jak zapłacisz, w ogóle bez gadania o tym. To będzie fajny papierek lakmusowy na laskę żeby sprawdzić jak zareaguje. W tym momencie jest kilka wariantów:
- albo ona ci zaproponuje, że za to postawi np. kino czy wejście gdzieś, albo np.
  • Odpowiedz
  • 510
@onmyown Na szybkich randkach powinna być taka sama ilość mężczyzn co kobiet. Skoro jednych jest więcej to zmniejszyli cenę, żeby zachęcić drugich i ewentualnie przystopować tych pierwszych. To normalne i gdy kobiet jest więcej działa tak samo.
Teraz narzekasz, a gdybyś podczas imprezy musiał odczekać trzy kolejki, bo nie ma tylu kobiet, pewnie zmieniłbyś zdanie.
  • Odpowiedz
dostałeś okresu i podpaski brakło? Popłakałeś się? Nie wiem... pocieszyć cię czy dać voucher na wizytę u wizażystki? Nie wiem jak się dzisiaj pociesza współczesnych p---o-facetów.
  • Odpowiedz