Wpis z mikrobloga

Dzisiejszy sukces Latifiego i "wygranie" FP3 przypominał mi o tym że 10 lat temu, podczas FP2 na Spa inny ogur w jeszcze większej taczce także błysnął i gdzieś tam w statystykach zapisał się jako "zwycięzca" treningu.

Mowa tu o Charlesie Picu w Marussi, która w sezonie 2012 była o wiele słabsza niż obecny Williams. Mimo tego Pic wykorzystał trudne warunki w piątek po południu i jeden z nielicznych przejechał jedno okrążenie na serio ustanawiając najszybszy czas, drugiego treningu. Wyprzedził on o 0,2 sekundy Daniela Ricciardo reprezentującego wówczas Toro Rosso.

Wynik ten był strasznie nie miarodajny, gdyż podczas FP2 padał silny deszcz i większość kierowców przejechała 2-3 okrążenia zapoznawcze i wracała do boksów, aby nie ryzykować rozbicia bolidu.
Podczas kwalifikacji rozgrywanych na sucho, Pic powrócił tam gdzie jego miejsce i zajął 22 pozycję tracąc do liderów kilka sekund.

Wynik Pica w FP2 był swego rodzaju prezentem dla zespołu. Marussia podczas GP Belgii 2012 obchodziła mały jubileusz, był to 50 występ zespołu od czasu jego powstania w 2010. Najszybszy czas w jednym z treningów można uznawać za jeden z nielicznych sukcesów tego małego, słabego zespołu.

#f1 #randomf1shit
Pobierz
źródło: comment_16592001673SE1AozUnnummbH5tX8UtR.jpg
  • 1