Wpis z mikrobloga

GP Dallas 1984, jeden z najgorętszych a zaraz najbardziej chaotycznych wyścigów w historii. I nie chodzi tutaj o sam wyścig ale jego ogólna otoczkę i wydarzeń jakie towarzyszyły weekendowi w USA.

Weekend wyścigowy w Dallas od początku był rozgrywany pod znakiem wysokich temperatur, dochodzących do 40 stopni, przez co temperatura asfaltu wynosiła około 60 stopni. Przez co dochodziło do sytuacji w której asfalt się topił. Sytuacji nie pomagał fakt że Dallas było torem ulicznym, zbudowanym z wykorzystaniem ulic, które nie zostały dobrze przygotowane do GP i koleiny były na nich już wcześniej. Dodatkowo sytuację pogorszył sobotni wyścig serii Can-am. Amerykańskich prototypów, które były o wiele cięższe od bolidów F1, co do prowadziło do sytuacji że w niektórych miejscach tor uległ całkowitemu zniszczeniu. Rozegranie niedzielnego wyścigu F1 staneło pod znakiem zapytania, lecz drogowcy mieli ciężką noc i doprowadzili tor do stanu używalności stosując szybkoschnący beton. Latając największe dziury.

Z powodu obaw o upały sam wyścig został przesunięty na godzinę 11 czasu lokalnego. Jednak na godzinę 7:45 wyznaczona była rozgrzewka. Kierowcy o zmianie w harmonogramie zostali poinformowani dość późno, i nie wszystkim to się podobało i Jacques Laffite przybył na tor w piżamie, aby w żartobliwy sposób pokazać że o tej porze powinniem jeszcze być w łóżku.

W samym wyścigu działy się również dziwne rzeczy. Huub Rothengatter odpadł z wyścigu po zaledwie 23 okrążeniach, pobiegł do widowni i prosił o polanie go wodą, w dolne części ciała( ͡° ͜ʖ ͡°).
Piercarlo Ghinzani podczas pit stopów był polewany wodą z wiadra przez swoich mechaników.
Keke Rosberg oprócz kasku, miał nałożoną specjalną czapeczkę, która miała spełniać funkcję chłodzenia wodnego. W rzeczywistości był to woreczek z lodem, który nawet gdy stopniał, zapewniał jako takie chłodzenie.

Nigel Mansell doznał awarii skrzyni biegów na ostatnim okrążeniu tuż przed samą metą, z tego powodu Brytyjczyk pchał swój bolid do linii mety a po jej przekroczeniu zemdlał. Następnie został przewieziony do szpitala Filmik z całego zdarzenia można obejrzeć tutaj

Wyścig z 26 samochodów, które wystartowały ukończyło zaledwie 8 kierowców. Co ciekawe aż 14 z 18 zanotowanych DNF były spowodowane uderzeniem o ściany. Był to powód że nawierzchnia toru była bardzo wyboista i kierowców podbijało po wjechaniu w koleinie a następnie lodowali o inni w ściany. Ta sytuacja została skrytykowana przez wielu kierowców, Prost posunął się nawet do stwierdzenia, że to nie był wyścig F1 a żart. Sytuacja ta rozpoczęła dyskusję czy F1 nadal powinna odbywać się w Dallas. Jedną z ofiar ścian w Dallas był sam Senna, który precyzyjne pokonywał każdy zakręt i jechał na limicie. Ta precyzja zgubiła go na 47 okrążeniu, kiedy to w wyniku wcześniejszego wypadku jedna ze ścian przesunęła się o kilka mm w głąb toru i jadący swoją linią Senna nie zauważył tego, uderzając w przeszkoda. Po wypadku Senna stwierdził że uderzył w "niewidzialną ścianę"

Na chaotycznym przebiegu wyścigu skorzystał Rene Arnoux, który co prawda zakwalifikował się do wyścigu na P4, lecz nie wziął udziału w okrążeniu rozgrzewkowym i musiał startować z ostatniego 26 pola. Francuz co prawda korzystał z pecha innych i licznych DNF, lecz jego jazda także budziła podziw, na tak trudnym i nieprzewidywalnym torze, jechał praktycznie cały czas tempem kwalifikacyjnym i nie popełnił ani 1 błędu.

Wyścig w Dallas okazał się klapą i zrobił dla F1 anty-reklamę, która była początkiem końca amerykańskiego bum na F1 w latach 80. W 1985 F1 nie wróciła do Dallas, gdyż organizacja GP była za droga i amerykanie nie chcieli F1 u siebie, zamiast tego postawili na CART, przez co GP Dallas było rozgrywane jeszcze przez kilka lat, ale już nie jako runda F1.

źródło

#f1 #randomf1shit
Pobierz
źródło: comment_1658262765opgb71TPpvdMY3GOoPVGSr.jpg