Nie wiem co w głowie ma pani pracująca z glutem po pasa w średnim sklepie spożywczym, gdzie zaopatruje się pobliska szkoła, masa ludzi przejeżdżająca obok i osiedle kilku-blokowe.
Zamiast iść do lekarza i na zwolnienie w celu wyleczenia choroby, woli stać zasmarkana przy kasie metr od regału z pieczywem infekując wszystko i wszystkich wokół siebie. Czy aż tak bardzo jest niezastąpiona czy panuje taki rygor w sklepie PSS, że pracodawca nie puści
Zamiast iść do lekarza i na zwolnienie w celu wyleczenia choroby, woli stać zasmarkana przy kasie metr od regału z pieczywem infekując wszystko i wszystkich wokół siebie. Czy aż tak bardzo jest niezastąpiona czy panuje taki rygor w sklepie PSS, że pracodawca nie puści
– Nie chcę zgadywać, Baley. Co to takiego?
– Wspólnota, panie sekretarzu. Współpraca jednostek. Solaria całkiem z niej zrezygnowała. To świat oddzielonych od siebie jednostek, czym zachwyca się jedyny socjolog tej planety. [...] Tam, gdzie nie ma wzajemnych oddziaływań między ludźmi