Jest gdzieś możliwość sprawdzenia którzy nauczyciele brali udział w proteście?

Bo powiem szczerze, aż mnie przekręciło z #!$%@? i rozbawienia. Nauczyciel, który może nie do końca potrafił trafić do ucznia, ale starał się czegoś te zakute łby nauczyć stwierdził, że ma wywalone w protesty i uczył dalej.

A taka tępa frańca, która posadę nauczycielki dostała po znajomości, której sprawdziany mąż pomagał układać, bo sama po studiach nie potrafiła takiej rzeczy ogarnąć i takie kwiatki potrafiła #!$%@?ć ze sprawdzaniem kartkówek jak #!$%@? wszystkim jedynek (bo pomyliła klucze do zadań... #!$%@?, to po jaką cholerę te obliczenia było zapisywać jak ona nawet tego nie sprawdzała? xD) stwierdziła, że czuje się niedoceniona i ona chce podwyżkę.

Krew
#szkola #protest #protestnauczycieli #edukacja #oswiata
Właśnie siedzę sobie w pewnej szkole (jestem odpowiedzialny za nagranie audio egzaminu osoby z niepełnosprawnością).
Z tego co usłyszałem to niektórzy nauczyciele dziś odpuścili, a duża część zrezygnuje z protestu w środę (po egzaminach).
Widać że boją się braku wypłaty za dni protestu, no i poparcie dla Broniarza niziutkie.
Chyba im się rypnie ta sprawa.
Świetny tekst Kuby Olkiewicza z #weszlo na temat #strajknauczycieli #szkola #neuropa #4konserwy #protestnauczycieli

Miałem na studiach prawdziwego kozaka. Gość był mistrzem w swoim fachu jeszcze zanim otrzymał oficjalne glejty. Aktywny sportowiec, koszykarz, ale bez zamykania się na inne gry. Kawał chłopa, jak to koszykarz, ale w testach sprawnościowych ogarniał właściwie wszystkie dziedziny. Kapitalny w piłkę ręczną, nie do zajechania na gimnastyce, porządny w piłkę nożną. Ze wszystkich praktycznych przedmiotów najwyższe oceny, ale i na teoretycznych zdarzało mu się poprawiać wykładowców. Był na bieżąco ze wszystkimi trendami w wychowaniu fizycznym, miał niesamowity kontakt z dzieciakami, oczytany, wygadany, nawet na psychologii, filozofii czy innej anatomii wymiatał równo z prymusami z innych kierunków.


Pamiętam jego święte oburzenie, gdy jeden z wykładowców przechrzcił Heliodora Muszyńskiego na Hieronima. Tak oburzonego nie widziałem go nigdy.

Wiele razy myślałem, że gdy mój syn pójdzie do szkoły, to byłoby naprawdę fajnie, gdyby WF-u uczył go Adaś, nasz prymus. Niestety, tak jak większość najzdolniejszych ludzi na moim kierunku, nie pracuje już w zawodzie. Odbił się od szkoły, jak zdecydowana większość idealistów, którym marzyło się wychowywanie innych dzieci.
@rafxyz44:

Ktoś następny krzyczy: przecież jak nauczyciel za dwa koła na rękę jest jełopem, to za trzy tysiące na rękę będzie po prostu jełopem z dobrymi zarobkami. Owszem. Na tym jednak polega cała sztuczka, by jełopa za trzy tysiące za rok zmienił mój kolega Adaś, kozak i prymus, który mógłby wówczas rozważyć karierę nauczyciela.

Tyle że jeśli ma choć trochę oleju w głowie, to dalej nie rozważy — bo wtedy zacznie pracę za dwa koła z jełopami zarabiającymi po trzy. A mało co tak demotywuje, jak wiedza o tym, że idioci zarabiają więcej od ciebie…

Byłoby łatwiej, gdyby społeczeństwo dostrzegało, jak ważny
  • Odpowiedz
Protest nauczycieli. Bardzo głośno o tym, głównie też dlatego, że zbiegł się w czasie z egzaminami/maturami - co wywołało spore emocje rodziców, madek i po części wykopowiczów. Szczerze? Mam dość wylewania wiadra pomyj na zawód nauczyciela, na szkalowanie i ośmieszanie ich. Bo śpiewają, przebierają się, utrudniają życie uczniom, którzy przygotowują się do egzaminów. Tacy źli, niedobrzy, wredni i podli! Przecież nie dość, że to tylko malutki procent większości, to jeszcze propaganda TVPisu i innych mediów. Serio patrzycie na ogół nauczycieli przez pryzmat tej mniejszości? Wierzycie, że nauczyciele zarabiają 3k netto? Że mają wakacje, ferie i inne rzeczy - a od tego dobrobytu w dupach im się poprzewracało? To padliście ofiarą propagandy, łyknęliście to jak pelikany.
Teraz do rzeczy. Moja mama jest nauczycielką. Około 25 lat stażu pracy. Po studiach, dyplomowana, po licznych szkoleniach. Uczy dzieciaki w podstawówce, klasy 1-3. Gwoli ścisłości, nie pracuje w jakimś Poznaniu, Warszawie czy Wrocławiu, gdzie nauczyciele może i mają 3k na rękę. Miasteczko 12k mieszkańców.
Pierwsza rzecz: moja mama, po tych 25 latach pracy zarabia...2500zł na rękę! Dla porównania - ja zarabiam tyle na produkcji, po DWÓCH latach. Mówiła mi coś o jakichś premiach, ale są baaardzo rzadko i na dodatek jakieś ochłapy.
Druga rzecz: ferie, wakacje itd. Tak, są wolne. Ale nie tak jak myślicie. Moja mama musi zostać w szkole na jeszcze trochę po rozpoczęciu wakacji. I znowu musi wrócić gdzieś 2-3 tygodnie przed rozpoczęciem roku szkolnego. Poza tym nauczyciel to specyficzny zawód, który polega na UCZENIU dzieci/młodzieży. A skoro owa młodzież ma wakacje, to co mają robić nauczyciele, kogo mają uczyć?
Trzy... 18h tygodniowo? Powiedziałbym, że czasami jest to nawet powyżej 40h tygodniowo! Zwłaszcza jak się zbliża koniec roku szkolnego, to moja mama nierzadko zajmowała się sprawami szkolnymi do wieczora. Dzienniki, zadania, kartkówki, sprawdzanie, wpisywanie... tego jest naprawdę sporo, więcej niż myślicie.
Cztery: takie dzieciaki, w klasach 1-3, są naprawdę... trudne. "A co to/a dlaczego/a jak?". Potrzeba naprawdę SPORO cierpliwości i wytrwałości, żeby uczyć. Jeden dzieciak załapie szybko daną rzecz, a drugiemu trzeba ciągle powtarzać i powtarzać. No i ten wysyp małych Brajanków i Karynek, których matka nie nauczyła kultury. Jako syn nauczycielki, kiedy byłem młody, dopadł mnie tzw. "syndrom dziecka nauczyciela" - skoro nauczyciel nie może wyładowywać emocji i stresów na swoich uczniach, to wyładowuje je na...swoich dzieciach! Wyobraźcie sobie gromadkę 15-20 dzieciaczków i ich wszystkich wychowywać, opiekować się, tłumaczyć... Jeśli macie dzieci, dwójkę czy trójkę, to wyobraźcie sobie co by było, jakbyście mieli z 15 dzieciaków.
@Damiax: zgadza się ale przykład idzie z góry a nawet specjalnie napuszcza się ludzi na siebie. Najbardziej w tych strajkach wkurza mnie że te debile z wiejskiej (jakąkolwiek partia by to nie była) pomiatają ludźmi jak szmatkami, obrażają i plują im w twarz. Lekarze, nauczyciele itd raczej należą do ludzi wykształconych, inteligentnych od których zależy kilka ważnych spraw, a pomiata się nimi jakby machali łopatą i można ich zastąpić w
  • Odpowiedz
Co do protestu nauczycieli. Ja sam jestem przeciw ogólnym podwyżka, bo według mnie nie każdemu się należą, bo są nauczyciele i "nauczyciele". Jednak moje byłe liceum dodało bardzo fajnie napisany post opisujący ta sytuację : https://www.facebook.com/348797475322833/posts/1043237789212128/?sfnsn=mo

Szanowni Rodzice i Drodzy Uczniowie!

Dziękujemy Wam za cierpliwość i zrozumienie naszego protestu. Zdajemy sobie sprawę, że są Państwo zdezorientowani i zaniepokojeni. Jest nam niezmiernie przykro, że zostaliśmy zmuszeni do podjęcia strajku. Czujemy się zlekceważeni i poniżeni przez władze oświatowe, a przecież to NAM powierzyliście Państwo przyszłość swoich dzieci !

Wiemy,
  • Odpowiedz