Udaję że jestem doomerem, puszczam płytę Myslovitz - Korova Milky Bar i przejmuję się swoją wyimaginowaną samotnością, depresją i lękami xD staram się być bluepillem po przejściach, analizuję i zachwycam się metaforycznością tekstów Artura Rojka.
Później wracam do swojej rzeczywistości, choć nieco lustrzanej, bo z nihilizmu nie ma odwrotu, ale żeby umierać z miłości to naprawdę komuś bajki Disneya musiały zryć banie xD
@LRF1000W: troche mi #!$%@? mozg bo dzis sluchalem na youtube death grips, i kliknalem w losowe polecane po prawej, a pozniej od razu kolejne i to byl album z ta piosenka z twojego linka (ta sama okladka).
Posluchalem chwile, stwierdzilem ze gesty klimat i nieco mi obcy, zamknalem z lekkim niepokojem bo mysle, juz nigdy tego nie znajde a moze bede chcial kiedys posluchac? A to byla opera w trybie prywatnym