Wychodzisz wcześniej z domu na przystanek autobusowy, by wcześniej, z zapasem dotrzeć na zajęcia, na wyświetlaczu na przystanku pokazuje Ci, że autobus będzie za 2min, nie przyjeżdża, następny za 10min- nie przyjeżdża, za to przyjeżdża po 16min. Wg rozkładu planowany czas jazdy: 14min, jedziesz 21min, dzięki światłom, korkom. I jak tu się nie #!$%@?**ć na MPK i za urzędasów co postawili ITS za 100mln, a gówno jeszcze działa. Tera większe korki są
@paxorc: Urzędasy robią co mogą żeby spowolnić Wrocław - idea przejazdu drogami "przelotowymi" taki jak Legnicka czy Kazimierza polega na bezproblemowym, szybkim i bezkolizyjnym dotarciu do celu....stąd przejścia podziemne, kładki i inne wygibasy....wszystko niby OK...ale to się zmieni ...na legnickiej koło placu strzegomskiego przejście naziemne gdy podziemne ma się dobrze...na maja już porobili dodatkowe światła i przejścia, zakusy są na przejście pod świdnicką - bo przecież światła i bandy ludzi tamtędy
@Little_Juice: ja doskonale o tym wiem, ale pomysl sobie co by bylo gdyby ich nie bylo. W porownaniu do autobusow to tramwaje maja wiecej wydzielonych pasow na wylacznosc. Ba, bus nawet jak ma juz swoj pas to na smeisznie krotkim odcinku. Przykladem moze byc plac Jana Pawła II. Pas dla busow na dlugosc zatoczki i sygnalizacji. Autobus czeka w korku zeby sprawnie zjechac na przystanek, potem szybko rusza spod swiatel tylko
#wroclaw #mpkwroclaw #mpk #boldupy

Ja rozumiem, że autobus/tramwaj może się spóźnić, korki i te sprawy. Rozumiem nawet, że czasem autobus może przyjechać chwilę wcześniej, bo kierowca może poczekać dopiero na przystanku z zatoczką.

Jak tramwaj, za którym nic nie jedzie, może odjechać 5 minut wcześniej? W dodatku numer 5, jadący ze strony Hallera na Grabiszyńską. Przecież na facie zatrzymuje się na dwóch przystankach, jeden po drugim. Na tablicy jak byk, odjazd o
@gaska: Też unikałem ale rower chwilowo nieczynny, a na piechotę to mi z 1,5 h wyjdzie.

@MaNiEk1: Pierwszy raz ten konkretny tramwaj, ale często widzę takie akcje. Wkurzające o tyle, że motorniczy ma w kabinie taki licznik, który dokładnie pokazuje o której powinien odjechać. Jak widać spieszy im się na pętle żeby przerwa była dłuższa...
#truestory #mpkwroclaw

sytuacja w tramwaju. Wracam z pracy do domu, miejsce udało mi się zająć, więc nie muszę stać. Za mną siedzi młoda dziewczyna. W pewnym momencie na przystanku wsiada dziadek, który podchodzi do tej dziewczyny i czeka. Kiedy ona nie reaguje i nie ustępuje miejsca, zaczyna się awantura. Dziadek podniesionym głosem zaczyna krzyczeń na dziewczynę, że jest niewychowana, znieczulica społeczna itd. Ona na to, że jest po 12 h pracy stojącej
http://www.wroclaw.pl/testujemy-przejazd-psie-polecentrum

Błagam, #!$%@?, to jest moja trasa a bzdury czytam niesamowite. Przede wszystkim, test jest do dupy, bo testujący mieli jakiegoś wspaniałego farta, a tekst wydaje się być sponsorowany przez MPK. Normą jest wypadanie D'etki z kursu rano. Ludzie stoją, czekają 3 min, 6, 9 i biegną do 141 którego trasę jakiś palant skrócił z Dominikańskiego do Reja. Wsiadają do autobusu, drzwi się zamykają, podjeżdża spóźnione 10 minut D - klasyka pętli
Mirasy, wracam sobie spokojnie ostatnim tramwajem z "Wilka z Wall Street" (polecam), obok mnie siedzi kobieta nawijająca o połamanych żebrach jej koleżanki w trakcie porodu. Taki tam standardowy klimat MPK.

AŻ TU NAGLE przechodzi przede mną niska, drobna kobieta z plecakiem i kijem GOLFOWYM. Lekko pobrudzonym i poobijanym, ale raczej zdatnym do gry. Siada obok mnie z drugiej strony. Patrzę się na ten kij, potem na jej twarz, a tu jeb: usta
Rozmowa zasłyszana dziś w tramwaju. Dwóch chłystków, z przodu twarze nieskażone myśleniem, z tyłu potwierdzenie tego w postaci plecaków Śląska Wrocław:

[1]: Ty, my nie będziemy już z tym Tomkiem chodzić.

[2]: Dlaczego?

[1]: A bo on jakiś dziwny jest. A ja go w ogóle pobiłem niedawno.

[2]: Nie, to ja go pobiłem.

[1]: A to nie ten koleś z dachu go pobił?

Chwilę później, początek podobny:

[1]: Ty, my nie będziemy
Niektórzy ludzie to dupy wołowe.

Jechałem tramwajem, prowadził go naprawdę przyjazny motorniczy - otwierał biegnącym do pojazdu ludziom drzwi kiedy czekał na światłach i to często, porządna jazda, ogólnie bardzo na plus.

Tramwaj stał na przystanku podwójnym (a raczej półtorawym), za innym tramwajem, który miał otwarte drzwi. Mój nie miał, bo tylko przednią połową stał na przystanku. Kobieta stoi przy pierwszych drzwiach i szepcze do telefonu:

"No otworzy, czy nie? Ucieknie mi