Takie #rozkminy. Janusze futbolu (no, nie tylko janusze) mówią, że hurr durr, liczą się bramki, tylko mecze z wysokimi wynikami, piękna ofensywna gra itd. Tymczasem mieliśmy teraz mecze #ligamistrzow - wtorkowe z gradem goli i środowe, w których padł aż jeden. I wiecie co? Dużo lepiej oglądało mi się te środowe, dużo więcej emocji i dużo więcej czysto piłkarskiej przyjemności.

Co to za przyjemność patrzeć, jak Bayern gwałci Porto? Mecz był
. I wiecie co? Dużo lepiej oglądało mi się te środowe, dużo więcej emocji i dużo więcej czysto piłkarskiej przyjemności.


@jamtojest: Dokładnie, 100% prawdy. Nawet nie chciało mi się wczoraj komentować tych wpisów typu "nudny mecz", "#!$%@?, #golgif dzisiaj nie trybi" czy inne w tym klimacie.

Co to za przyjemność patrzeć jak bezradne Porto nie potrafi wymienić ze sobą 4 podań? Na pewno jakaś jest, można popatrzeć jak Bayern klepie. No
  • Odpowiedz
  • 9
@jamtojest: Ze skrajności w skrajność. Wiadomo, że takie gwałty są nudne, ale wczoraj nie było to porywające widowisko. Też lubię walkę o każdy centymetr boiska, stykowe sytuacje itp ale bez przesady znowu. Wczoraj to co Atletico pokazało to była tragedia. Zero argumentów w ofensywie. Mówisz o odgryzaniu się, tylko w którym momencie meczu zagrozili poważnie Realowi? Statystyki to właśnie oddaja. Tam nie było akcji za akcją, strzałów z jednej i drugiej
  • Odpowiedz