247 429 + 127 = 247 556
Dzień szósty, Stalowa Wola - Raków.
Deszcz opóźnił mój wyjazd o 3h, ale za to i tak pierwsze 30km jechałem w jak padało. Później odjechałem od trasy na chwilę aby zobaczyć rynek w Sandomierzu. Bardzo śliczny, warto było się trochę wspiąć ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Niestety po kontynuowaniu jazdy zaczął wiać wiatr w twarz o prędkości ok 25km/h. Niby nic strasznego, ale w połączeniu
Dzień szósty, Stalowa Wola - Raków.
Deszcz opóźnił mój wyjazd o 3h, ale za to i tak pierwsze 30km jechałem w jak padało. Później odjechałem od trasy na chwilę aby zobaczyć rynek w Sandomierzu. Bardzo śliczny, warto było się trochę wspiąć ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Niestety po kontynuowaniu jazdy zaczął wiać wiatr w twarz o prędkości ok 25km/h. Niby nic strasznego, ale w połączeniu











Dzień siódmy i ósmy, Raków - Końskie - Skarżysko-Kamienna
Finisz, droga do Końskich zaskoczyła mnie dużymi przewyższeniami, ale nie było to noc z czym nie dał bym sobie rady. Najgorzej jednak wyglądała sama końcówka, kostka i ciągłe obniżanie drogi rowerowej przez wyjazdy z posesji.
Dojeżdżając wczoraj do celu oficjalnie ukończyłem całe #greenvelo - więc stałem się specjalistą w tym zakresie. Jak macie jakieś
źródło: 1000029275
Pobierz