Mirki, jakiś czas temu złapał mnie kanar w ztm, zapłaciłem mandat od razu a dzisiaj dostałem jakiś list polecony z ztm, nie jestem w miejscu zameldowania i dopiero za kilka dni go będę mógł przeczytać, jak myślicie co tam może być? Pisałem odwołanie od mandatu ale raczej na 10 tys % to nie jest jakieś ich ustosunkowanie się do mojego odwołania.

#mandat #ztm #kanar
Dostałem mandat za "naruszenie warunków dopuszczalności używania świateł przeciwmgielnych przednich". Sprawa wygląda tak że jeżdżę praktycznie zawsze po zmroku na nieoświetlonych drogach na domniemanych "przeciwmgielnych" ponieważ mam wtedy oświetlone pobocze drogi. Nigdy nikt nie migał mi długimi że go oślepiam i żaden patrol nie zatrzymał mnie za to aż do teraz. Ogólnie zastanawia mnie czy w sportowej wersji mojego zderzaka te światła na dole można nazwać przeciwmgielnymi czy może pełnią tylko funkcję
@templlar: i bardzo dobrze ci tak! cholerstwo oślepia przede wszystkim tych, którzy jadą przed tobą, jak im świecisz przez tylną szybę. Wobec tego raczej nie migną ci długimi...
  • Odpowiedz
@templlar: permanentnie jeździsz na przeciwmgielnych przy normalnych warunkach drogowych i jeszcze kombinujesz, żeby nie płacić mandatu? Płać i nie kombinuj, jeśli są jakieś widełki za te wykroczenie to próbuj utargować mandat z dolnej półki, nic więcej nie wskórasz. To, że nie masz żadnych udokumentowanych dochodów nie stawia Cię na pozycji uprzywilejowanej, żebyś miał od razu umarzane mandaty...

#polakicebulaki
  • Odpowiedz
#mandat #strazmiejska ehh znowu problemy od rana, obok bloku jest znak zakaz parkowania nie dotyczny zatok, stałem autem z braku laku całą noc pół na pół na zatoce i chodniku już a przede mną na chodniku jeszcze z 10 aut dzisiaj rano wychodzę a straż miejska robi zdjęcia auto które stoi na chodniku jednak brak blokad/mandatów za szybą etc to auto któremu robili zdjęcia ma poprzecinane koła etc i teraz nie wiem
Wczoraj, a pewnie już dzisiaj to było, siedzieliśmy sobie ze znajomymi pod mak donaldem tzn na ich ławkach bo był daszek jak spotkał nas deszczyk i piliśmy sobie piwo.

Przechodzący pat(r)ol zobaczył ten incydent i podbił do nas z pytaniem czy w maku sprzedają piwa. Odparłem, że nie i powiedzieli, że następnym razem mandat albo wniosek do sądu, to się z nim założyłem, że nie będzie takiej potrzeby bo mnie nie złapią.
@szymon_jude: tzn #!$%@? mnie faktem, ze widzieli nas wcześniej jak sobie szliśmy i miałem piwo w ręku zamknięte a trzymałem je tak by nie było widać czy otwarte czy nie bo chciałem sprawdzić czy coś powiedzą. Przeszli bez słowa. A później pod makiem gadali, że widzieli jak miałem otwarte oO

@Radkovv: Mak już był zamknięty tzn akurat sprzątali go, a my grzecznie piliśmy bez syfu.
  • Odpowiedz