@Lanza: Mialem kiedys taka opcje ze jechalem pociagiem gdziestam, wczesny poranek, siedze sam w przedziale. Nagle wchodzi taki typowy zmeczony zyciem Sebek kolo 25 lat. Zadnego bagazu ze soba, tylko kurtka, taka podniszczona wiatrowka. Sebek byl dosyc napakowany i trzymal rece w kieszeni. I tak siedzi i siedzi, dobre 25 minut bez ruchu totalnie. nagle rozsuwa kurtke dyskretnie i wyciaga HARNASIA. Patrzy na mnie i mowi: "mam nadzieje ze koledze nie