Ech 3 Stalkery zaliczone i człowiek nie wie co ma robić, ostatnie 2 tygodnie miałem więcej czasu więc postanowiłem poznać tytuł o którym tyle słyszałem i który zawsze chciałem ograć, moje odczucia bywały różne.
Chyba robię się już stary ale kiedy widzę taką grafikę to normalnie gra ma + na starcie, przypomina mi to czasy kiedy nie było neta i solucji na wyciągnięcie ręki, a wyjątkowe sekrety dzieliło się ze sobą skumana grupka osiedlowych graczy jak już zeszliśmy z boiska czy trzepaka bo stara wołała do domu.
Ale zaczynając od początki Cień czarnobyla
Pierwsze wrażenie nie takie złe, mocne AI przeciwników i dosyć trudne starcia a grałem na weteranie i bywały miejsca gdzie tego trochę żałowałem( wiem w każdej chwili można zmienić ale nie o to chodzi przecież ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
No ale po jakimś czasie łapiesz o co chodzi i jak umiejętnie się wkręcać w strzelaniny by samemu co chwila nie robić wczytywania, historia hmm jakaś tam jest ale masa bugów, niezaliczanych misji mimo ich wykonania itp. skutecznie utrudniała
Chyba robię się już stary ale kiedy widzę taką grafikę to normalnie gra ma + na starcie, przypomina mi to czasy kiedy nie było neta i solucji na wyciągnięcie ręki, a wyjątkowe sekrety dzieliło się ze sobą skumana grupka osiedlowych graczy jak już zeszliśmy z boiska czy trzepaka bo stara wołała do domu.
Ale zaczynając od początki Cień czarnobyla
Pierwsze wrażenie nie takie złe, mocne AI przeciwników i dosyć trudne starcia a grałem na weteranie i bywały miejsca gdzie tego trochę żałowałem( wiem w każdej chwili można zmienić ale nie o to chodzi przecież ( ͡° ͜ʖ ͡°)).
No ale po jakimś czasie łapiesz o co chodzi i jak umiejętnie się wkręcać w strzelaniny by samemu co chwila nie robić wczytywania, historia hmm jakaś tam jest ale masa bugów, niezaliczanych misji mimo ich wykonania itp. skutecznie utrudniała
Pierwsze godziny z grą wydawały się mi obiecujące i naprawdę czuć tu było tego starego STALKERa. Intro gry podobne do tego ”Cienia Czarnobyla”, ale w nieco innej stylistyce, wprowadza nas w klimat i powolutku zaczynamy się czuć jak 16 lat temu (tak, tyle właśnie będzie mijać 1 kwietnia tego roku od premiery z”S.T.A.L.K.E.R.-a: SoC”…). Niestety po tych kilku misjach w Kordonie, czyli przedpokoju Zony, zaczynają się schody, bowiem by wypełnić założenia kolejnego zadania, musimy gnać przez pół zony, a potem z powrotem. Myślicie że to pojedynczy przypadek? Niestety – tak wygląda znaczna większość questów w ”Zagubonej Alfie”. „Idź do naukowców z Jantaru, odbierz od nich coś tam, potem idź na Bagna, potem gdzieś jeszcze, potem wróć do Sidorovicha przekazać dokumenty, potem idź do Velesa”… Sam backtracing - no generalnie kabaret. Żeby jeszcze chociaż w miarę szybko to przebiegało, ale niestety – nie.
A wszystko przez mapy, a konkretnie – ich gabaryty. Z jednej strony rozumiem – Zona, to nie 3 mapy na krzyż, ale z drugiej strony nie ma sensu zwiększać sztucznie wielkości owych map, kiedy przez znaczną część czasu nic się na nich nie dzieje. I to nie jest żart – taki Agroprom w podstawce był o wiele bardziej dynamiczną lokacją, kiedy zachowywał swój oryginalny rozmiar. W Agropromie z ”Lost Alphy” po wybiciu potworów szwendamy się po lokacji w poszukiwaniu wyjścia i pchnięcia skryptów naprzód, bo wieje pustką. Owszem, klimaty podziemia robią robotę, ale gdy nic się w nich nie dzieje, to naprawdę zaczynamy ziewać. Przeprojektowanie poziomów to także niekiedy zmora graczy, bowiem wskutek zmian strasznie też je sp13rdolono Bar 100 radów w miarę łatwy do odnalezienia w „Cieniu Czarnobyla”, teraz jest tak zabunkrowany, że chwilę zajmie nam jego odnalezienie.
Dalej – balans rozgrywki. Ten jest totalnie rozregulowany. W poprzednim wpisie przytaczałem jak to wyglądało w wypadku zakradnięcia się do bazy Monolitu jako bandyta a potem nagle atakuje wojsko i trzeba uciekać. No nie ma rady, w końcu kody poszły w ruch, bo nie dałem rady wyjść z tej matni, a takich niezbalansowanych misji jest w grze kilka….
Wiąże się z tym niestety kiepskie zoptymalizowanie X-ray engine, który to co prawda ”Doomowi” to może pięty lizać pod względem ilości modów, jakie community wypluło z siebie na przestrzeni tych wszystkich lat od premiery dzieła id Software, ale w oryginalnych grach autorstwa GSC aż tak chimeryczny nie był. Gdy nagle gra rzuca w nas solidną ilością wrogów, nieważne czy na kompie mamy 2, 4, 8, czy 16 GB RAM – po prostu FPSy jebią się na łeb na szyję bez względu na poziom jakości detali, jakie ustawimy. To niestety bardzo zniechęca, bo czasem gra lubi się wykrzaczyć.
@Drill90: To znaczy że nie ram a cpu nie daje rady