W obecnej, wielce napiętej sytuacji regionalnej, wręcz do symbolu urastają każde przejawy aktywności wojskowej, obserwowane na Morzu Śródziemnym. Szczególnie, gdy współpracują ze sobą okręty z Francji i Egiptu, a więc państw otwarcie krytykujących postępowanie Turcji względem Libii.

Amerykańskie siły zbrojne podejrzewają, że Rosja mogła naruszyć embargo na dostawy broni do Libii, wzmacniając militarnie walczącą po stronie libijskiego watażki Chalify Haftara tzw. grupę Wagnera — poinformowało w piątek Dowództwo Afrykańskie wojsk USA.

Egipski parlament zatwierdził w poniedziałek wysłanie sił zbrojnych za granicę w celu zwalczania „zbrodniczych milicji” i „obcych grup terrorystycznych” na „froncie zachodnim”, czyli najprawdopodobniej w Libii, w celu "obrony egipskiego bezpieczeństwa narodowego".

Izba Reprezentantów Egiptu przegłosowała aprobatę dla ewentualnego wysłania wojsk egipskich na "zachodni front" w celu obrony interesów tego państwa.

Ujawnione stanowiska koncentrują się głównie w zdominowanych przez Hezbollah obszarach Bejrutu. Infrastruktura związana jest z wystrzeliwaniem, magazynowaniem i produkcją pocisków średniego zasięgu Fateh 110/M600.

Rosyjscy najemnicy z Grupy Wagnera rozmieszczają w Libii miny przeciwpiechotne i improwizowane ładunki wybuchowe, co stanowi zagrożenie dla tamtejszej ludności – poinformowało US African Command.

Rezydująca w Tobruku Izba Reprezentantów zatwierdziła wniosek o interwencję militarną Egiptu w Libii.