Pewnie zastanawiacie się jak pozbyć się kuny, co jakiś czas widzę jak wszyscy polecają jakieś trutki, woreczki zapachowe czy spraye.
A z tymi kunami, to prosta sprawa.
Niedawno odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Juz chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciala się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd... Troche mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to
  • Odpowiedz

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

jest jakiś dobry sposób jak pozbyć sie kuny, ta suka kaskaderka miedzy rynną i ścianą weszła na dach rozwaliła podbitkę i wełne

w du to mam że jest pod ochroną ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#kuna
że w tej pi
j europie zeszmaconej nie można używać jakiś potrzasków czy trutki
Ostatnio brat opowiedział mi, że w garażu nad którym ma pokój, coś w nocy hałasowało; jakby jakieś zwierze przewracalo słoiki że srubkami itp.
Rano poszedł sprawdzić a na masce samochodu zobaczył malutkie ślady łapek... Wniosek jeden: kuna.
Sam w moim samochodzie parkowanym koło domu, często znajdowałem pod maską kawałki chleba itp., ale odpukac: nigdy nie natrafiłem na problemy typu przegryzione kable itp (chyba, że o czymś nie wiem); widocznie kunie nie smakuje Honda.
No ale jest zima, samochód na dworze, dookoła śnieg, a gdy ostatnio szedłem do samochodu to zobaczyłem małe ślady, takie "skakane" jak to kuny pozostawiają... Wsiadam, odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd...
Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę, bo pojazd kosztował parę ojro, a ta mi w płacz, że ona ma dzieci za tylnym siedzeniem, że biedna, że gdzie się z tymi dziećmi podzieje i takie tam... No to se myślę - gadająca kuna, w sumie będzie do kogo japę otworzyć w trasie i taki bajer w ogóle... To jej odpowiadam, że wporzo, niech se zamieszkuje, tylko tak - jakieś tematy fizjologiczne na zewnątrz, żeby mi welurów nie brudziła - podstawa. Poza tym zero zniszczeń - paski, tapicera, obicia mają być nie ruszone, bo od razu wyjazd z auta. No i żeby mi młode po nadwoziu nie biegały, bo pazurami lakier porysują. Kuna na to, że oczywiście, żadnego brudzenia w pojeździe, niszczenia infrastruktury, a poza tym ona jest honorowa, ma odłożone parę złotych, to mi zapłaci, tylko, żebym jeszcze nie ruszał, bo skitrała gdzieś koło akumulatora, więc skoczy i przyniesie. Szczerze mówiąc tak mnie ta kuna wzruszyła, że mówię - dobra, nie chce żadnych pieniędzy, kupisz jakieś ubrania dzieciom. Zresztą przy akumulatorze jest kwas, to masz tu schowek - jest twój - weź se te pieniążki przynieś tutaj, nikt ci nie ruszy. Trochę się przy tym wygłupiłem, bo kuna na to, że dzieci ubrań nie potrzebują, bo mają swoje futro, a za schowek bardzo dziękuje i chętnie skorzysta. Tak więc wystarczy trochę kultury, a nie zaraz wieszać kostki do kibla.

Poza
S.....i - Ostatnio brat opowiedział mi, że w garażu nad którym ma pokój, coś w nocy h...

źródło: comment_HJ91OKSHF2UzcnvRmUAAZ1YUhMV3C51w.jpg

Pobierz
Mireczky, mial ktoś z was może problem z Kuną, popielnicą czy innym podobnym gryzoniem? Od kilku dni slysze, że coś tłucze się u mnie nad podbitką. Na początku myslalem, że to mysz ale dzisiaj w nocy tak się tłukło, że stwierdziłem że musi to być coś większego. Na balkonie znalazłem małe odchody. Więc mysz odpada. Na internecie trafiłem na coś takiego, korzystał ktoś? Działa to?
https://www.odstraszanie.pl/p275,odstraszacz-kun-i-gryzoni-duo-pro-pestrepeller-odstraszacz-na-kuny.html?gclid=EAIaIQobChMI57Li4dfB3gIVEs-yCh1meAzfEAAYASAAEgLEwvD_BwE
#pytanie #kuna
  • Odpowiedz
Ostatnio brat opowiedział mi, że w garażu nad którym ma pokój, coś w nocy hałasowało; jakby jakieś zwierze przewracalo słoiki że srubkami itp.
Rano poszedł sprawdzić a na masce samochodu zobaczył malutkie ślady łapek... Wniosek jeden: kuna.
Sam w moim samochodzie parkowanym koło domu, często znajdowałem pod maską kawałki chleba itp., ale odpukac: nigdy nie natrafiłem na problemy typuprzegryzione kable itp (chyba, że o czymś nie wiem); widocznie kunie nie smakuje Honda.
No ale jest zima, samochód na dworze, dookoła śnieg, a gdy ostatnio szedłem do samochodu to zobaczyłem małe ślady, takie "skakane" jak to kuny pozostawiają... Wsiadam, odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd...
Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę, bo pojazd kosztował parę ojro, a ta mi w płacz, że ona ma dzieci za tylnym siedzeniem, że biedna, że gdzie się z tymi dziećmi podzieje i takie tam... No to se myślę - gadająca kuna, w sumie będzie do kogo japę otworzyć w trasie i taki bajer w ogóle... To jej odpowiadam, że wporzo, niech se zamieszkuje, tylko tak - jakieś tematy fizjologiczne na zewnątrz, żeby mi welurów nie brudziła - podstawa. Poza tym zero zniszczeń - paski, tapicera, obicia mają być nie ruszone, bo od razu wyjazd z auta. No i żeby mi młode po nadwoziu nie biegały, bo pazurami lakier porysują. Kuna na to, że oczywiście, żadnego brudzenia w pojeździe, niszczenia infrastruktury, a poza tym ona jest honorowa, ma odłożone parę złotych, to mi zapłaci, tylko, żebym jeszcze nie ruszał, bo skitrała gdzieś koło akumulatora, więc skoczy i przyniesie. Szczerze mówiąc tak mnie ta kuna wzruszyła, że mówię - dobra, nie chce żadnych pieniędzy, kupisz jakieś ubrania dzieciom. Zresztą przy akumulatorze jest kwas, to masz tu schowek - jest twój - weź se te pieniążki przynieś tutaj, nikt ci nie ruszy. Trochę się przy tym wygłupiłem, bo kuna na to, że dzieci ubrań nie potrzebują, bo mają swoje futro, a za schowek bardzo dziękuje i chętnie skorzysta. Tak więc wystarczy trochę kultury, a nie zaraz wieszać kostki do kibla.

Poza
  • Odpowiedz
Ostatnio brat opowiedział mi, że w garażu nad którym ma pokój, coś w nocy hałasowało; jakby jakieś zwierze przewracalo słoiki że srubkami itp.
Rano poszedł sprawdzić a na masce samochodu zobaczył malutkie ślady łapek... Wniosek jeden: kuna.
Sam w moim samochodzie parkowanym koło domu, często znajdowałem pod maską kawałki chleba itp., ale odpukac: nigdy nie natrafiłem na problemy typu przegryzione kable itp (chyba, że o czymś nie wiem); widocznie kunie nie smakuje Honda.
No ale jest zima, samochód na dworze, dookoła śnieg, a gdy ostatnio szedłem do samochodu to zobaczyłem małe ślady, takie "skakane" jak to kuny pozostawiają... Wsiadam, odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd...
Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę, bo pojazd kosztował parę ojro, a ta mi w płacz, że ona ma dzieci za tylnym siedzeniem, że biedna, że gdzie się z tymi dziećmi podzieje i takie tam... No to se myślę - gadająca kuna, w sumie będzie do kogo japę otworzyć w trasie i taki bajer w ogóle... To jej odpowiadam, że wporzo, niech se zamieszkuje, tylko tak - jakieś tematy fizjologiczne na zewnątrz, żeby mi welurów nie brudziła - podstawa. Poza tym zero zniszczeń - paski, tapicera, obicia mają być nie ruszone, bo od razu wyjazd z auta. No i żeby mi młode po nadwoziu nie biegały, bo pazurami lakier porysują. Kuna na to, że oczywiście, żadnego brudzenia w pojeździe, niszczenia infrastruktury, a poza tym ona jest honorowa, ma odłożone parę złotych, to mi zapłaci, tylko, żebym jeszcze nie ruszał, bo skitrała gdzieś koło akumulatora, więc skoczy i przyniesie. Szczerze mówiąc tak mnie ta kuna wzruszyła, że mówię - dobra, nie chce żadnych pieniędzy, kupisz jakieś ubrania dzieciom. Zresztą przy akumulatorze jest kwas, to masz tu schowek - jest twój - weź se te pieniążki przynieś tutaj, nikt ci nie ruszy. Trochę się przy tym wygłupiłem, bo kuna na to, że dzieci ubrań nie potrzebują, bo mają swoje futro, a za schowek bardzo dziękuje i chętnie skorzysta. Tak więc wystarczy trochę kultury, a nie zaraz wieszać kostki do kibla.

Poza
Z tymi kunami, to prosta sprawa. Niedawno odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd...
Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę, bo pojazd kosztował parę
S.....1 - Z tymi kunami, to prosta sprawa. Niedawno odpalam brykę, patrzę, a pod noga...

źródło: comment_aEzPDmUFYrMyh5SXpgI0vvMHyhovo9ob.jpg

Pobierz
W moim aucie zadomowiła się chyba kuna, napruszyła mi czegoś do alternatora chyba bo przy zimnym rozruchu coś tam przeskakuje a potem przestaje, poza tym jakieś mysie truchło i mech.
To nie jest raczej ta przyjazna kuna z #pasta
Mój plan to umyc silnik, kostki wc (zapach morska bryza)
Czy polecicie jeszcze jakieś środki ochrony, co ile wymieniać kostki wc?
#kuna #hiv #motoryzacja #
WAŻNE!!!
Z tymi kunami, to prosta sprawa. Niedawno odpalam brykę, patrzę, a pod nogami mam kunę! Już chciałem otworzyć drzwi i z buta ją na zewnątrz, kiedy ta mówi, że dzień dobry, chciała się przedstawić, bo zamieszkuje ten pojazd...
Trochę mnie zdziwiło, że kuna gada, ale se myślę, że grzeczna, kulturalna, to poczekam z tym butem. No to jej mówię, że to tak nie bardzo se zamieszkiwać za darmochę, bo pojazd kosztował
Tomek3322 - WAŻNE!!!
Z tymi kunami, to prosta sprawa. Niedawno odpalam brykę, patrzę...

źródło: comment_jy3n6o0g9Jh6uuB2Ge6ntnj6Dhpb8Esx.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@manio1142: moim zdaniem efekt placebo po prostu, kuna przegryzla kable i poszła , załozyli odstraszacz a kuny juz nie ma i mysla ze działa. No ale moge sie mylic i rzeczywiscie jakims cudem takie cos dziala :D
  • Odpowiedz