Ciekawe co dzieje się z osobami które giną bez śladu. Wiadomo że z tych kilkunastu tysięcy zgłoszonych zaginięć jakiś 1% nie odnajduje się, ale nadal to kilkaset osób które rzeczywiście wsiąkają bez śladu.
Sam znam przypadek profesora z mojej uczelni, który miał problem z alkoholem, nie miał rodziny i gdy pewnego razu długo nie pojawial się na uniwerku, rektor zgłosił jego zaginięcie, były plakaty itd., chyba do dziś się nie odnalazł, minęło
Iza R-H odnaleziona!

- W Warszawie (Mieszkała w Krakowie, jechała do Tomic w piątek, miała zostać do środy)
- Po (prawdopodobnie upojnym) weekendzie w hotelu
- Uduszona w wannie
- instagram - checked
- dziki trener na profilu - checked
- szara myszka tuż po ślubie - checked
Szczerze mówiąc od razu po ogłoszeniu zaginięcia przyszła myśl "poszukajcie w akademikach" no i się nie myliłem za bardzo...

"26-latka ostatni raz widziana była