Miraski, pytanie głównie do ciężko chorych lub po wypadkach, ale i do osób, których bliscy się z tym stykają: czy zauważyliście zmiany w swojej psychice po realnym spotkaniu ze śmiercią (chodzi mi o to, że ledwo udało się ujść z życiem z danej sytuacji, a nie stricte i stan śmierci klinicznej)?
#pytanie #kiszczakchoruje
  • 1
@Kotiki_to_nie_foki

Ale najpierw przygotuje się odpowiednio do tego finansowo i zdrowotnie


Być może źle zrozumiałem, ale odebrałem to jako mały przytyk w moją stronę.
Coś Ci powiem, może oszczędzę Ci w życiu rozczarowań: nie da zabezpieczyć się zdrowotnie na kilkanaście lat. Finansowo też ciężko w przypadku choroby: jak mnie dopadło miałem już dwójkę dzieci, ale mieszkanie, działkę, i sporą górkę na budowę domu. Bez kredytów. Partnerka mieszkanie. I co z tego? Rok
  • 1
@Kotiki_to_nie_foki

Nie na wszystko, co sie pojawi niespodziewanie mam wpływ, ale część można przewidzieć.


Niestety możesz i na głowie skakać, ale jak Cię trafi to peszek. A może zawsze.

Jeżeli chodzi o finanse to nie wyobrażam sobie posiadania potomstwa bez stabilnej pracy mojej i niebieskiego, bez własnego mieszkania i samochodu oraz poduszki bezpieczeństwa


Ja miałem to wszystko, a niestety to nadal za mało. Pewda jest taka, że jeśli nie jesteś milionerem to
  • 15
@Sandrinia Wywiązała się dyskusja o możliwościach zarobkowych na dializach. I gdy stwierdziłem, że w sumie to na dializie nie jest tak źle i realnie na pół etatu, czy nawet na etat można pracować, to dwóch zawodowych rencistów o mało mnie nie pobiło. Ich mądrości to: po co pracować? Jesteś chory, to z tego korzystaj. Tak, jeszcze głośniej i tym mów, to nam wszystkim renty pozabierają xD Ostatni mnie rozśmieszył najbardziej:)
Miraski, biorę od Was po groszu i słucham państwa( ͡º ͜ʖ͡º)
Long story short: muszę się czegoś nauczyć
W skrócie o mnie: facet w okolicach 40stki. Porozumiewam się swobodnie po polsku i angielsku. Pracowałem jako koordynator regionalny w branży bezpieczeństwa (zabezpieczenia p.poz. obiektów wielkopowierzchniowych). Obecnie jestem na rencie i potrzebuję pracy zdalnej. Co umiem? Nic szczególnego:( pisałem trochę tekstów zapleczowych, ale copywriting nie jest dla mnie. Programowanie
Właśnie doszedłem sobie do wniosku, że tak obiektywnie chyba nie powinienem tagować siebie #przegryw
Oczywiście gdzieś w głowie cały czas siedzi, że za krótko przyszło mi żyć, że nie zasłużyłem na te wszystkie godziny tortur psychicznych przykuty do łóżka, że jak już depresja raz mnie dopadła, to jakoś nie czuję prawdziwego szczęścia. Te złe myśli i żal towarzyszą mi nieprzerwanie poza krótkimi 3 latami prawdziwego szczęścia w życiu.
Jednak dziś coś się