Wpis z mikrobloga

Hej mirki, dobry humor mam :)

Poroznosilem troche CV, w jednym hotelu powiedzieli mi że kogoś potrzebują i bardzo możliwe, że sie odezwą, i jeden Polak co mnie podwozil, zadzwonił do znajomego Norwega i ma sie odezwać w czwartek, bo podobno szukają kogoś do pracy. W kilku innych miejscach mówili że może, zobaczą, choć pewnie nie.

Dodatkowo przemile małżeństwo Polaków zaprosiło mnie na obiad, zjadłem polska kiełbasę i chleb.

Podwiezli mnie też na kilka farm, ale nie było tam pracy. Powiedzieli mi też, że na północy jest zdecydowanie więcej pracy, bo na południu juz wszystko pozajmowane, farmy mają stałych pracowników przyjeżdżających co rok, a na północy też jest praca, tylko że dużo mniej chętnych, żeby tak daleko jeździć.

Więc jeśli ktoś chce jechać do pracy do Norwegii z namiotem, to nie na południe raczej.

Tak więc 2 dni posiedze tutaj (niedaleko Honefoss) i poszukam pracy, później na północ. Może ktoś przez te 2 dni sie odezwie.

#kaktuswnorwegii
  • 40
  • Odpowiedz
  • 0
I jedna smutna dygresja. Nawet Polacy w Norwegii radzą sie trzymać z dala od polskich pracodawcow, bo robią wały i okradaja. Smutne to :(
  • Odpowiedz