40 lat minęło, jak jeden dzień... czy jakoś tak to szło. Album (ten, jak i Unknown Pleasures) jest idealny pod grube rozkminy, chwilę refleksji, albo jak ma się posępny humor i chcesz się "dobić". To jeden z tych zespołów, których słucha się pod nastrój, akurat mam taki okres w życiu że wchodzi ten album jak nóż w masło ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Tidal (Master) - KLIK
Spotify - KLIK
Deeezer - KLIK
MrPawlo112 - 40 lat minęło, jak jeden dzień... czy jakoś tak to szło. Album (ten, jak...

źródło: comment_1608596747DSBonkziM4SWWc0ooKx35T.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@MrPawlo112: tylko wyższe częstotliwości próbowania nie zmieniają nic. Zgodnie z twierdzeniem Nyquista (czy też Shannona, Kotelnikowa albo Whittakera bo wielu ludzi w podobnym czasie to udowodniło) każdy sygnał da się przestawić jako sygnał cyfrowy o dwukrotnie większej częstotliwości. Więc mając standardowe próbowanie 44,1 kHz oddajemy wiernie sygnały o częstotliwości do 22,05 kHz to zdecydowanie wykracza poza zakres normalnie słyszalny. Mi on się aktualnie kończy gdzieś na 18 kHz. Do tego
  • Odpowiedz
@PanTward: Mój numer jeden dżojów. Nie rozumiem tylko tego clipu - to piosenka typowo miejska, o samotności i wyobcowaniu w miejskiej dżungli, w której marzenia kończą się tylko nieśmiały spojrzeniem.
  • Odpowiedz