1.Czemu Robin zaraz po ślubie z Barneyem zaczęła jeździć po całym świecie, a wcześniej siedziała w NY?


2.Scena ze ślubu B+R trwała może z 20 s. i ograniczała się do tego, że Ted zauważył matkę. Dlatego trzeba było zrobić cały syfiasty sezon x godz. przed ślubem.


3.Barney przestał pracować z dnia na dzień jeżdżąc za Robin jak małolaty za Goulec Orkiestra?


4.Nie zobaczyliśmy nic z życia wspólnego Teda i matki. Cały sezon

Bo awansowala? Norma w kazdym zawodzie.



Slub to slub, co tu drazyc. Nie chodzilo tu o samo wydarzenie ,tylko to co sie przed nim wydarzylo.



Pojechali sobie raz do Ameryki Poludniowej, nie nazwalbym tego jezdzeniem za kims.



Bo to serial i tym jak poznal matke, nie o tym jak z nia zyl.



Nie samotny, chyba nie zrozumiales co tam mowili. Przeciez spotykal sie z 31.



Dlaczego nie? Zycie, jak dzieci lubia ciotke
#himym #howimetyourmother #jakpoznalemwaszamatke

Nie rozumiem tego wielkiego hejtu. Zakończenie jest świetne. Ostatnio serial coraz bardziej schodził z poziomem i nie przypuszczałbym nigdy, że scenarzyści zdecydują się na taki odważny finał.

Rozumiem, że ci wszyscy, którzy są oburzeni zakończeniem, chcieliby cukierkowatego finału, gdzie wszyscy żyli długo i szczęśliwie? Chcielibyście, żeby serial zakończył się jak Friends, z akcją urwaną i sugerującą, że dalej wszystko będzie po staremu?

Życie takie nie jest. Przyjaźnie powstają i
@lewak_zbierajacy_minusy:

Nie mam pretensji do niecukierkowego finału, mam pretensje do niekonsekwencji i #!$%@? całego rozwoju postaci z ostatnich sezonów w niebyt w ciągu ostatnich 40 minut. To zakończenie było by ok po 3/4 sezonach, nie po 9.

Do poziomu Friendsów czy nawet ostatnio zakończonego The Office nawet się nie zbliżyli - czekam jeszcze tylko na koniec Community, mam nadzieję, że to utrzyma poziom Scrubsów czy wcześniej wspomnianych.
@anaisse: popieram, odcinek był po prostu za krótki żeby niektóre wątki rozwinąć no i tzeba brać pod uwagę, ze on to opowiada dzieciom, które


więc po co miałby im to opowiadać znowu?...