Przez tą pogodę dzisiaj mam flashbacki z dzieciństwa spędzonego na wsi. Ale takie bardzo żywe. Ta beztroska, motywacja i chęć do życia, która wtedy miałam. I ta radość kiedy są pierwsze ciepłe dni po zimie i już można iść do szkoły bez kurtki. #feels #jakczujenavyblue #gownowpis
via Wykop Mobilny (Android)
  • 36
@navyblue: Lubię p0lki za to, że nigdy nie przegapią okazji żeby wyśmiać przegrywa. Nie znając okoliczności od razu zakładają swój jedyny słuszny scenariusz bo ich umysły nie znają zrozumienia.
  • Odpowiedz
Po obejrzeniu filmików na tastemade zapragnęłam spróbować smoczego owocu. Nigdzie nie mogłam tego znaleźć, aż do dzisiaj. W kauflandzie był festiwal egzotycznych owoców. Jeden owoc kosztował 12,99 i powiem wam...szału ni ma. Smakuje jak kiwi tylko bardziej słodkie i mdłe. Ale chociaż zaspokoiłam swoją ciekawość. #jedzzwykopem #jedzenie #jakczujenavyblue #gownowpis
navyblue - Po obejrzeniu filmików na tastemade zapragnęłam spróbować smoczego owocu. ...

źródło: comment_W08kLD4ksZid1FP8SADCkkqBJlSAzHaw.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Szczerze mówiąc to już nie wiem co jest nie tak. Czuję się źle psychicznie i to wpływa chyba na mój organizm. Ciągle jest mi słabo, mam problemy z widzeniem, zawroty głowy...cały czas jestem taka bez energii, zamulona, a jednocześnie roztrzęsiona i niespokojna. Nawet jakbym chciała teraz zacząć robić cokolwiek, to po prostu nie mam siły a to mnie jeszcze bardziej dobija. Jak żyć... #depresja #nerwica #jakczujenavyblue
@navyblue: To wcale nie musi być nerwica.
Badania były robione? Na początek TSH, FT3, FT4, aTPO, aTG, usg tarczycy, morfologia z rozmazem, sód, potas, magnez, wapń, fosfor, żelazo, D3, B12, glukoza, insulina, może krzywa glukozowo-insulinowa, próba tężyczkowa, żeńskie hormony. Warto też zwrócić uwagę na ew. problemy gastryczne, sibo itp. (oś jelita mózg, polecam poczytać). Jak wszystko wyjdzie dobrze to dopiero można podejrzewać tło psychiczne.
  • Odpowiedz
  • 1471
Od jakiegoś czasu odwiedzam w schronisku pieska, którego chcę zaadaptować. Niestety bidulek jest przestraszony i nieufny a na widok patyka albo miotły ucieka w popłochu. Postanowiłam go najpierw odwiedzac w schronisku, zeby mnie poznał i polubił i żeby oszczędzić mu stresu. Było ciężko ale nie poddawalam się i z każdym dniem było lepiej. Wczoraj nadszedł dzień adopcji i nie moglam uwierzyć w to co się wydarzyło. Elon (bo tak dałam mu na
navyblue - Od jakiegoś czasu odwiedzam w schronisku pieska, którego chcę zaadaptować....

źródło: comment_Hqe2mGYCDnClBw0K4WRY47MIURTiqXov.jpg

Pobierz