Dzień 16 i 17 na #ssri
Hej Mirki, wpisy będą się pojawiały trochę rzadziej bo mniej czasu mam. Samopoczucie dość dobre, senność znikła i mam wrażenie, że ogranizm się przyzwyczaja do leków. Jedyne co mi zostało to drżenie rąk. Po weekendzie kolejna wizyta w ramach psychoterapii. Początek walki jest w miarę obiecujący, najgorsze jest to jak mam naprawdę dobry dzień i już sobie zaczynam wmawiać, że dalej nie potrzebuje leczenia ale wiem,
Hej Mirki, wpisy będą się pojawiały trochę rzadziej bo mniej czasu mam. Samopoczucie dość dobre, senność znikła i mam wrażenie, że ogranizm się przyzwyczaja do leków. Jedyne co mi zostało to drżenie rąk. Po weekendzie kolejna wizyta w ramach psychoterapii. Początek walki jest w miarę obiecujący, najgorsze jest to jak mam naprawdę dobry dzień i już sobie zaczynam wmawiać, że dalej nie potrzebuje leczenia ale wiem,
Jest poprawa. Serio. Mam energię do życia, nie miałem żadnego ataku paniki (szok). Przestałem mierzyć sobie natrętnie puls czy ciśnienie a robiłem to bardzo często kiedyś…
Wizyty w ramach psychoterapii swoje robią, jak się przepracowuje pewne fakty o samym sobie w głowie to dopiero człowiek zaczyna na to właściwie patrzeć i wie jak podjąć rękawice ᕦ(òóˇ)ᕤ więc z moją terapeutką