Drogie Mirki! Wiem, że wśród Was jest wielu podróżników przez duże "P". Może ktoś mi więc opowie czy, a jeśli tak, to jak to możliwe... Dzisiaj przy rodzinnym rosole (dosłownie) dowiedziałem się z zaskoczeniem, że mój kuzyn (syn siostry mojej mamy) od 3 miesięcy mieszka sobie w kraiku na końcu świata zwanym #palau. Aż musiałem sprawdzić na Wikipedii, gdzie to jest. Dawno nie miałem z nim kontakto, ale zapamiętałem go jako
@nanotecz:
digital nomads
jeść? są sklepy. gdzie? google maps pokaże.
mieszkać? w zależności od cen, dostępności i popularności serwisów: booking, airbnb, może coś lokalnego.
internet? można wziąć lokalny, a czasem jest w cenie mieszkania. można też pracować z wynajetego biura lub przestrzeni coworkingowej
zakupy? jak wyzej
sprawy formalne? turystyka gov.pl i wszystko jest tam napisane.
więcej trapiących pytań dla konkretnej lokazalicji? wpisujesz w google "london (lub inne miasto) digital nomads" i
digital nomads
jeść? są sklepy. gdzie? google maps pokaże.
mieszkać? w zależności od cen, dostępności i popularności serwisów: booking, airbnb, może coś lokalnego.
internet? można wziąć lokalny, a czasem jest w cenie mieszkania. można też pracować z wynajetego biura lub przestrzeni coworkingowej
zakupy? jak wyzej
sprawy formalne? turystyka gov.pl i wszystko jest tam napisane.
więcej trapiących pytań dla konkretnej lokazalicji? wpisujesz w google "london (lub inne miasto) digital nomads" i
@nanotecz: Jak masz ogarnięte pieniądze, jesteś w miarę zdrowy i sprawny, a dodatkowo znasz język, w jakim można się porozumieć i jesteś generalnie ogarnięty, to wszędzie się odnajdziesz. Nie chodzi mi oczywiście o jakieś ekstremalne wyjazdy typu w rejon, gdzie toczy się wojna, rządzą kartele narkotykowe czy jest z innego powodu bardzo niebezpiecznie, bo to głupota jeździć w takie miejsca. Palau chyba jest całkiem dobrze pod tym względem.
#egzotyka #karaiby #biedronka