digital moss - Novu Hisy
https://soundcloud.com/digitalmoss-music/novu-hisy

dawno takiej hipsterki nie wrzucałam by była tylko na soundcloudzie/streamach xD przez te upały chyba podświadomie potrzebowałam takich mroźnych dźwięków. Jest kosmicznie, idealnie do nadchodzących perseid czy cuś

#ambient #mirkoelektronika #szafagra #muzykaelektroniczna #experimental dośc mało dark ale i tak dam #darkambient #muzyka
kwiatencja - digital moss - Novu Hisy
https://soundcloud.com/digitalmoss-music/novu-...

źródło: comment_1658435567cq2d7DsuPe4dZxfJE8ZV0G.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Jestem głęboko przekonany, że po ostatnim miesiącu wysunąłem się na prowadzenie pod względem liczby odtworzeń legendarnej, syntezatorowej, więziennej produkcji Vikernesa pt. „Dauði Baldrs” – jeśli nie na świecie, to z pewnością w Polsce. Nie wiem, czy nie powinienem się już martwić o swoje zdrowie psychiczne. Co gorsza, mimo tej horrendalnej liczby odtworzeń dalej nie kojarzę trzech czwartych tego albumu, jedyne, co bowiem zapisało się w moim umyśle, i to już za pierwszym
podsloncemszatana - Jestem głęboko przekonany, że po ostatnim miesiącu wysunąłem się ...
@pod_sloncem_szatana: na swój sposób jest to bdb album. O ile praktycznie nieistniejąca produkcja i brzmienie niektórych instrumentów faktycznie przyprawiają o ból zębów, to myślę, że jest to jedna z fajniejszych rzeczy od Krystiana. Niezaprzeczalnie jeden z głównych wzorców gatunku, bo jest tu wszystko, co definiuje dungeon synth: lapidarność formy, transowość, budowanie albumu wokół konceptu, czy – i to ważne – spartańskie warunki powstawania. Obserwując scenę ds-ową da się zauważyć wielu twórców,
  • Odpowiedz
Wieczorna dawka #dungeonsynth. Gdyby ktoś się zastanawiał, czy Buenos Aries ma tylko powody do wstydu za wydanie światu znanego gołąbka pokoju z białą mycką na głowie, to wyjaśniam: nie, bo dało światu również Fryderyka #!$%@? (Friedrich Curwenius), a ten w ramach projektu Goblintropp zmajstrował m.in. albumik „Tunnels under the Forest” (2016), a uściślając bardziej – utwór „Troop of Goblins”. Tak się bowiem składa, że z tego „trzypłytowego” projektu najbardziej przypadł
podsloncemszatana - Wieczorna dawka #dungeonsynth. Gdyby ktoś się zastanawiał, czy Bu...
uwielbiam tę płytę, ilekroć potrzebuję krótkiej drzemki odpalam sobie ją i jak na zawołanie wpadam w półsen, w którym jeszcze jestem świadomy, ale już odpływam na tyle by czuć się po nim wyspany, fajne uczucie

#darkambient
B.....d - uwielbiam tę płytę, ilekroć potrzebuję krótkiej drzemki odpalam sobie ją i ...
Trochę #dungeonsynth na wieczór z nieocenionego zbioru The Dunegon Synth Archives. Czasami jest tak, że jeszcze przed przesłuchaniem albumu odpowiednio się nastawimy, a mnie do takiego nastawienia nie trzeba dużo – wystarczą okładka, tytuł i przykładowo fiński rodowód, jak w tym wypadku, żeby walenie obcęgami o blat stołu wydało się odpowiednio sugestywne. Nasłuchałem się dzisiaj całej dyskografii Silent Cabin wzdłuż i wszerz – i całościowo nadal chyba najbardziej odpowiada mi ten debiucik,
podsloncemszatana - Trochę #dungeonsynth na wieczór z nieocenionego zbioru The Dunego...
@Shagot: Jak napisałeś, że szukasz czegoś monotonnego i raczej lżejszego, to pomyślałem o rozlewającej się, dronicznej i plumkającej muzyce (na późniejszych albumach Silent Cabin można coś takiego znaleźć, np. na „Gently Veiled”), ale ten podany przez Ciebie album ma całkiem żywe instrumentarium, w pewnych partiach, szczególnie na początku, nawet z chórami, tak że zahacza o epic fantasy :)
  • Odpowiedz