Podsumowanie dzisiejszej afery z białoruskimi śmigłowcami nad Polską.

1. Ludzie robią zdjęcia białoruskich śmigłowców nad Polską.
2. Wojsko mówi, że przestrzeń powietrzna Polski nie została naruszona. Że to były ćwiczenia i byli nad Białorusią i mogło się wydawać, że to nad Polską. (Śmigłowiec i bezzałogowiec.)
3. Ludzie znajdują dokładną lokalizację zdjęć i wychodzi, że jednak latały nad Polską.
4. Wojsko zmienia zdanie. Oświadczenie MON, że dwa białoruskie śmigłowce jednak naruszyły przestrzeń powietrzną
@mk321: suweren zdecydował w 2019 i suweren zdecyduje w październiku czy mu się to podoba czy nie. Nie chciałbym mieszać dziś przy granicy, na wschodzie Polski, natomiast nie mam złudzeń że inne partie obecne w sejmie poradziłyby sobie z tym powiedzmy sobie szczerze na ten moment jeszcze małym problemem tj. 2 śmigłowce, 100 wagnerowców, jedna rakieta czy kilkuset imigrantów dużo lepiej. To jest problem strukturalny. Wymagałby zamiany mentalności, czyli czegoś na
  • Odpowiedz
  • 1120
@Adaslaw: gdyby nie dowody w postaci zdjęć, to te gnidy by nigdy nie przyznały, że doszło do naruszenia granicy. Niech ten pis już #!$%@?, bo ileż można znosić tego partactwa
  • Odpowiedz
@Gluptaki: co tu więcej wyjaśniać, tydzien temu każdy pisowiec przecież mówił że błaszczak złożył R A P O R T i tam wszystko wyjaśnił
  • Odpowiedz
#blaszczak to jest takie typowe uosobienie opcji rumuńskiej z 2 RP. Jak trzeba się wypiąć do zdjęcia na tle kupionego za nasze sprzętu to typ jest pierwszy. A jak zaczynają się problemy, co w przypadku #wojna byłoby nieuniknione, to chłop wrzuca generała pod koła i pora na csa xD
@RVifon: dokładnie, a gdy zostawał ministrem obrony to wiedział o wojskowości tyle co absolwent LO po przysposobieniu obronnym. Ja rozumiem przebranżowienie, tylko że wtedy warto skromniej.
  • Odpowiedz